Ukraiński weteran upadł na ulicy. Zobaczcie tylko, co zrobili ludzie

Takie scenki potwierdzają, że trud żołnierzy walczących o wolność Ukrainy nie idzie na marne. W Kijowie ranny weteran robił zakupy, a gdy odszedł od targowiska, upadł na śliskim chodniku. Ludzie zaraz rzucili się na ratunek, pomogli mężczyźnie wstać, a sprzedawczyni miała dla niego niespodziankę. Serce rośnie, a jakże.

Ukraiński weteran upadł na ulicy. Zobaczcie tylko, co zrobili ludzie
Przechodnie rzucili się na pomoc ukraińskiemu weteranowi (Telegram)

Przechodnie w Kijowie zachowali się wspaniale, gdy ranny weteran upadł na śliskim chodniku. Chwilę wcześniej robił zakupy, odszedł od targowiska kilka metrów i się przewrócił. Ludzie nie czekali, zaraz rzucili się na pomoc żołnierzowi i postawili go na nogi. Ta reakcja, tak przecież naturalna i potrzebna, wprost chwyta za serce.

Na nagraniu z przemysłowej kamery widać, że żołnierz ma rękę na temblaku i porusza się o kulach. Szedł po ulicy w mundurze, być może niedawno wrócił z frontu i rany nie zdążyły się jeszcze zagoić. Starszy pan zaraz zyskał wsparcie rodaków, a sprzedawczyni szybko zabrała go do swojego stoiska. I tam dała za darmo więcej owoców.

Ukraińcy są wdzięczni swoim obrońcom za walkę o wspólną wolność i o kraj.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosjanie uderzyli nocą. Obrońcy Ukrainy chwycili za broń

Takie zachowania są niezwykle potrzebne i zarazem bardzo wymowne. Choć w Ukrainie zaczyna brakować żołnierzy, a władze zapowiadają przymusowy pobór, to ludzie wiedzą doskonale, jak ważna jest praca żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy i ile im zawdzięczają. Bez ich ofiary - często wręcz dosłownej - kraj już dawno znalazłby się pod butem Rosji.

Ale Ukraina walczy już z okupantem dwa lata, przesunęła latem oraz jesienią front nieznacznie na wschód i stara się odzyskać kontrolę nad swoimi ziemiami. Żołnierze brak w wyposażeniu czy szkoleniu nadrabiają ofiarnością i jednością, o czym Rosjanie mogą najwyżej pomarzyć. Obrońcy Kijowa idą na śmierć bez strachu i niszczą wroga.

A w 2024 roku być może wreszcie zadadzą Rosji decydujący dla losów wojny cios.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

W niemieckim serwisie informacyjnym Die Welt stwierdzono niedawno, że generał Walerij Załużny - dowódca ZSU - nie był latem zwolennikiem przesadnej, totalnej letniej kontrofensywy pancernej w 2023 roku. On sam wolałby, aby stało się to w 2024 roku i ma plan na to, jak pokonać Rosjan i przywrócić Ukrainie wolność. To byłby wielki zwrot.

Co ważne, zmieniła się także strategia walki. Armia Ukrainy nie próbuje już utrzymać swoich pozycji, jak to miało miejsce w Bachmucie, dzięki czemu ograniczyła swoje straty wojskowe do minimum. Wszyscy na froncie oczekują już 2024 roku. Posiłków dla armii, nowego sprzętu i zażartej walki z Rosją, która tym razem ma się powieść.

Kluczowe ma być przekazanie Ukrainie samolotów F-16 i jeszcze większej ilości nowoczesnych systemów uzbrojenia. Z tym Rosjanie już sobie nie poradzą.

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić