Kamil Niewiński
Kamil Niewiński| 
aktualizacja 

Wagnerowcy sieją spustoszenie. Tragiczne dane z przygranicznej Rosji

Dane z rosyjskich obwodów graniczących z Ukrainą mogą mrozić krew w żyłach. Rozboje, napady z bronią, morderstwa - to wszystko rosyjskim cywilom robią... żołnierze rosyjskiej armii. Proceder ten już dawno wymknął się władzom spod kontroli.

Wagnerowcy sieją spustoszenie. Tragiczne dane z przygranicznej Rosji
Powracający z wojny Rosjanie to problem dla samych Rosjan (Unsplash, Filip Andrejevic)

Skład osobowy rosyjskiej armii od początku wojny w Ukrainie budzi poważne wątpliwości. Powoływanie nastolatków, uprowadzonych obcokrajowców, korzystanie z pomocy najemników z Grupy Wagnera czy też kryminalistów, dla których zaciągnięcie się do wojska walczącego w Ukrainie było jedyną szansą na wolność - podobne sytuacje można mnożyć.

Chociaż rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przestało już publikować dane dotyczące przestępstw z użyciem broni, nie oznacza to, że takie rejestry przestały być prowadzone. W dostaniu się do nich nie przeszkadza nawet fakt, że zostały one usunięte z rejestrów oraz ogólnych statystyk dotyczących przestępczości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Z taką siłą zaatakuje Rosja? Generał o dacie i kluczowym Krymie

Jak podaje Biełsat, spory wpływ na to posunięcie miał znaczny wzrost liczby takich wykroczeń w obwodach biełgorodzkim, briańskim oraz kurskim, które bezpośrednio graniczą z Ukrainą. Patrząc na dane możemy mówić o tych obwodach wręcz jako strefie buforowej pomiędzy ogarniętym wojną terytorium Ukrainy, a "spokojną i bezpieczną" Rosją.

Przerażające dane. Armia rosyjska sieje spustoszenie także w ojczyźnie

Telegramowy kanał Wiorstka, na który powołuje się wspomniany Biełsat, podaje bowiem naprawdę tragiczne statystyki. Według danych na listopad 2023 r. zaledwie w ciągu 12 miesięcy liczba przestępstw z użyciem broni w obwodzie biełgorodzkim wzrosła aż 17-krotnie (!), zaś w obwodzie briańskim - 7-krotnie. Nie lepiej sytuacja wygląda w obwodzie briańskim - tam odnotowano 5-krotny wzrost rozbojów.

Nie oznacza to oczywiście, że ten współczynnik wzrósł jedynie w przygranicznych strefach. Za wspomnianymi trzema obwodami w danych pojawia się Sachalin. Tam jednak wzrost takich przestępstw wyniósł "jedynie" 116,7 proc.

Rosyjskie źródła obarczają winą głównie najemników Grupy Wagnera, którzy wracając do domu z frontu dopuszczają się po drodze okrucieństw i rozbojów. Wagnerowcy nie są jednak jedyni - spora jest również liczba zatrzymywanych żołnierzy, którzy zostali wcieleni do armii prosto z więzień. Naliczono ponad 100 przypadków tego typu recydywy.

Do października 2023 r., jak informują dziennikarze portalu Agienstwo, odnotowano dodatkowo aż 27 morderstw cywilów na terenie Rosji, których dopuścili się żołnierze rosyjskiej armii. Nie można więc mówić o pojedynczych przypadkach czy "incydentach" - problem jest poważny, chociaż oczywiście się o nim nie mówi.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić