Wstrząsające nagranie z Chorzowa krąży w sieci. Komentarz policji

W środowy deszczowy poranek na Drogowej Trasie Średnicowej w Chorzowie (woj. śląskie) doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Kamera samochodowa jednego z kierowców zarejestrowała moment, jak grupa dzieci z opiekunami porusza się po ulicy szybkiego ruchu. Rzecznik chorzowskiej policji w rozmowie z o2.pl przekazał, co udało się na ten moment ustalić w tej sprawie.

Grupa dzieci z opiekunami na Drogowej Trasie Średnicowej w ChorzowieGrupa dzieci z opiekunami na Drogowej Trasie Średnicowej w Chorzowie
Źródło zdjęć: © Facebook

Wstrząsające nagranie krąży od kilkunastu godzin w mediach społecznościowych. Do zdarzenia doszło w środę 16 listopada około godziny 7:40 na Drogowej Trasie Średnicowej w Chorzowie. Jak widzimy na krótkim nagraniu, kierowca samochodu poruszającego się drogą szybkiego ruchu nagle przed maską zauważa grupę biegnących po jezdni dzieci z opiekunami. Sytuacja wygląda na bardzo niebezpieczną, dzieci biegają po całym pasie jezdni. Kierowca był zmuszony do ostrego hamowania. Sprawa została zgłoszona na policję.

Kolizja drogowa, w której brał udział autobus

Jak przekazał zastępca rzecznika prasowego KMP w Chorzowie kom. Arkadiusz Bień w rozmowie z o2.pl, w czwartek rano ruszyło postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Co wiadomo na ten moment?

Jest to urywek nagrania. Sytuacja wyglądała tak, że te dzieci najprawdopodobniej - bo to jest teraz w trakcie ustalania - podróżowały autobusem wycieczkowym, który chwilę wcześniej miał kolizję drogową w rejonie Drogowej Trasy Średnicowej i rejonie ul. Dąbrowskiego, na alei Bojowników. Najprawdopodobniej te dzieci zostały wyciągnięte z tego autobusu przez opiekunów i kierownika wycieczki, a następnie przeprowadzone właśnie w tamten rejon - relacjonuje kom. Arkadiusz Bień w rozmowie z o2.pl.

- Trudno nam powiedzieć, dlaczego to miało miejsce. Prowadzimy czynności wyjaśniające w tej sprawie, które wskażą motywy działania tych opiekunów oraz okoliczności tego zdarzenia. Ustaliliśmy organizatorów tej wycieczki - dodaje. Rzecznik chorzowskiej policji poinformował, że nikomu nic się nie stało.

Natomiast z filmu ewidentnie wynika, że dzieci były wprowadzone w miejsce niedozwolone, nawet możemy mówić o zagrożeniu bezpieczeństwa ruchu drogowego, ale powtórzę, że nie znamy wszystkich okoliczności - podkreśla kom. Arkadiusz Bień.

Czy ktoś może ponieść konsekwencje tego zdarzenia? - Najpierw musimy przeprowadzić czynności wyjaśniające, dlaczego do takiej sytuacji doszło i czym ona była spowodowana. Jeżeli byłaby to sytuacja zawiniona, to jak najbardziej Kodeks karny przewiduje taką odpowiedzialność, ale musimy najpierw ustalić motywy działania i okoliczności, bo na tę chwilę ich nie znany, mamy tylko krótki urywek filmowy - tłumaczy rzecznik chorzowskiej policji.

W czwartek zostaną przesłuchani opiekunowie i kierownik wycieczki

Jak przekazał kom. Bień, w czwartek 17 listopada zostaną przesłuchane wszystkie osoby odpowiedzialne za ten wyjazd. - Porozmawiamy z kierownikiem wycieczki i z opiekunami, więc już poznamy wstępne okoliczności tego zdarzenia - przekazał nam funkcjonariusz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Orkan Eunice. Drzewo spadło na rozpędzony autobus. Mamy nagranie

Zapytaliśmy policjanta o to, jak powinni zachować się opiekunowie dzieci w takiej sytuacji. - Powinno się poczekać na przyjazd odpowiednich służb i skorzystać z ich pomocy. Na przykład, jeżeli policjanci byliby na miejscu i byłaby konieczność ewakuacji z tego autobusu, wtedy zostałby wstrzymany ruch kołowy na tej jezdni, ulica zostałaby zamknięta, a dzieci swobodnie zostałyby przemieszczone na chodnik lub na drogę dla pieszych, tak by były odizolowane od pasa jezdni, a następnie ruch zostałby przywrócony. Jest to rozwiązanie książkowe - podkreśla kom. Arkadiusz Bień.

Podkreślam jednak, że nie znany sytuacji, jaka tam była na miejscu. Jesteśmy w trakcie ustaleń, dlaczego została podjęta taka decyzja przez te osoby - dodaje policjant.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało