aktualizacja 

Zadał Jarosławowi Kaczyńskiemu jedno pytanie. Na sali wybuchła awantura

193

W ramach kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński odwiedza wybrane polskie miejscowości. Jednym z przystanków okazały się Chojnice, jednak spotkanie z potencjalnymi wyborcami nie przebiegło tak, jak prezes PiS by sobie tego życzył. Doszło do sporej awantury.

Zadał Jarosławowi Kaczyńskiemu jedno pytanie. Na sali wybuchła awantura
Jarosław Kaczyński nie był zachwycony. Na sali znalazła się osoba nieprzychylna wobec PiS (Twitter, @TygodnikNIE)

W trakcie spotkania z Jarosławem Kaczyńskim na sali dało się słyszeć dziwne odgłosy. Zareagował na nie sam gość honorowy, który wytłumaczył, że do środka próbowały się wedrzeć osoby niepowołane, a celem było zakłócenie jego spotkania z mieszkańcami Chojnic.

Słyszeliśmy przed chwilą, jak się dobijano siłą, by wejść do tej sali, żeby uniemożliwić to spotkanie. Jesteśmy gotowi odpowiadać na każde pytanie, dyskutować z każdym, ale dyskutować, a nie uczestniczyć w awanturach, albo nawet w bójkach – oświadczył stanowczo Jarosław Kaczyński.

Na reakcję publiczności nie trzeba było długo czekać. Z sali dało się słyszeć głos wyraźnie oburzonego mężczyzny, który zarzucił organizatorom spotkania – w tym samemu prezesowi PiS – że na spotkanie nie wpuszczono m.in. dziennikarzy lokalnej rozgłośni radiowej. Dodatkowo nie podobało mu się sprowadzenie, jak twierdził, 400 policjantów do ochrony.

To czemu nie wpuściliście radia lokalnego, po co tu sprowadziliście 400 policjantów. Czego ty się boisz człowieku? To jest odwaga? Nie zaprosiliście lokalnych mediów, czego wy się boicie?! – wykrzykiwał uczestnik spotkania pod adresem Jarosława Kaczyńskiego.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Na sali doszło do awantury. Wśród właścicieli podniesionych głosów dało się wyłonić reprezentantów dwóch obozów – zwolenników i przeciwników Jarosława Kaczyńskiego oraz rządów PiS w ogóle. Aby opanować zaistniały chaos, prezes partii rządzącej był zmuszony osobiście zainterweniować, wzywając szczególnie prowodyra awantury do uspokojenia się.

Niech pan nie przerywa spotkania, ja w tej chwili przemawiam, może by mi pan był łaskaw, żeby mi pozwolić. A ja później na to wszystko odpowiem. Powiem o tym na końcu spotkania, proszę być pewnym, że odpowiem na to pytanie – zapowiedział Jarosław Kaczyński.
Zobacz także: Zobacz też: Mocna ocena Kaczyńskiego. "Obrzydliwe. Nie życzę sobie"
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić