Ręce opadają. Takie rzeczy Polacy zostawiają w przymierzalniach
Przez przymierzalnie w popularnych sieciówkach przewija się wiele osób. Niekiedy bardzo skrupulatnie weryfikują one, czy wyszukane "perełki" będą odpowiednim zakupem. Niestety, nie wszyscy klienci są tak samo skrupulatni w kontekście przestrzegania zasad dobrego wychowania.
Kultura wśród klientów sklepów odzieżowych? Z tym bywa różnie. Bardzo różnie. Relacje przytoczone przez serwis kobieta.interia.pl wskazują na to, że niektórzy są totalnie niewychowani. Aż trudno uwierzyć w to, co Polacy potrafią zostawiać w przymierzalniach.
Z przypadków nieco bardziej niesmacznych. Raz w przymierzalni znalazłam zużytą podpaskę. Może by mnie to nie zdziwiło, jestem w stanie zrozumieć różne przypadki, ale damska toaleta była dosłownie obok naszego sklepu. Myślę, że tam byłoby kobiecie po prostu bardziej komfortowo... - powiedziała serwisowi kobieta.interia.pl Aleksandra, pracownica jednej z sieciówek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwester 2022. Disco polo w Zakopanem. Przy tej muzyce można dobrze się bawić?
Kiedyś w przymierzalni natknęła się też na... zużyty dziecięcy pampers. - Ta sama sytuacja. Wystarczyło zapytać, gdzie mamy kosz - dodała.
Niewychowani klienci śmiecą w sklepach
Pracownicy sklepów odzieżowych natrafiają na wiele śmieci. Praktycznie codziennie widzą pozostawione kubki po napojach czy opakowania po fast foodach.
Kiedy znajdujemy je w przymierzalni, powiedzmy, że problem nie jest jeszcze tak duży. Raz znalazłam jednak pełny kubek coli na stole z t-shirtami. Od tragedii dzieliły nas więc zaledwie sekundy - wyjaśniła pracownica sieciówki.
Kto dopuszcza się karygodnych zachowań? Okazuje się, że tutaj wcale nie przodują dzieci...
Niejednokrotnie widziałam, jak dorośli ludzie umieszczali papierek po batoniku pomiędzy czapkami czy w butach. Miałyśmy się chyba nie domyślić... - podsumowała gorzko pracownica jednej z popularnych sieci odzieżowych.