Znana krakowska restauracja zamknięta po serii zatruć. Podali przyczynę

Po serii zatruć jaka dotknęła klientów krakowskiego lokalu "Charlotte", modne bistro zapowiada ponowne otwarcie i przekonuje, że sytuacja w kuchni jest już pod kontrolą. Przedstawiciele lokalu powołują się także na wyniki badań sanepidu i tłumaczą, że za zbiorowe zatrucia odpowiedzialny był norowirus.

Bistro Charlotte w Krakowie wznawia działalność po aferze z masowymi zatruciami wśród gościBistro "Charlotte" w Krakowie wznawia działalność po aferze z masowymi zatruciami wśród gości
Źródło zdjęć: © Facebook

Po tym jak klienci popularnego bistro "Charlotte" w Krakowie masowo skarżyli się na dolegliwości żołądkowe i wysoką gorączkę po wizycie w lokalu w ostatnim tygodniu stycznia, restaurację zamknięto, a sprawą zajął się sanepid.

W sieci pojawiły się też mocne oskarżenia pod adresem lokalu, a osoby, które spożywały posiłki w krakowskiej filii "Charlotte" wprost pisały o zatruciu pokarmowym.

Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?

"Byłam ostatnio na placu Szczepańskim, dokładnie we wtorek, w Charlotte i od środy cały czas wymiotuję i mam gorączkę", "Po wizycie cała grupa znajomych boryka się z biegunkami, wymiotami i gorączką", "Byłam w poniedziałek, wczorajszy dzień wyjęty z życia: biegunka, wymioty, wszyscy moi znajomi mają zatrucie" - pisali wściekli klienci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Właściciele "Charlotte" sami zgłosili sprawę do sanepidu, wysłali też na badania pracowników lokalu. Teraz deklarują, że przyczyna zatruć była losowa.

Wiemy już, że spływające do sanepidu wyniki wskazują na powszechną, szczególnie zimą, infekcję norowirusem, który powoduje tzw. "grypę żołądkową". Co to oznacza? Że nie mamy do czynienia z zatruciem pokarmowym lub problemem na poziomie przygotowania, dostawców czy składu jedzenia - czytamy w kolejnym oświadczeniu opublikowanym przez lokal w mediach społecznościowych.

Częściowe wyniki badań w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" potwierdza też rzeczniczka krakowskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Pracownicy, u których stwierdzono obecność wirusa, zostali odsunięci od pracy, zostaną do niej przywróceni dopiero po uzyskaniu negatywnych wyników na obecność wirusa w kolejnych badaniach - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Wygląda więc na to, że wkrótce "Charlotte" zostanie otwarta na nowo. Ale czy klienci znów będą ustawiać się przed lokalem w długich kolejkach? To się okaże bardzo szybko.

Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"