Aktor wszedł na własny pogrzeb. Jego matka wcześniej "rozpoznała" ciało

Ta historia brzmi jak z czarnego humoru, ale wydarzyła się naprawdę. Zdzisław Wardejn formalnie przeżył swój własny pogrzeb, choć bliscy byli przekonani, że ówczesny nastolatek padł ofiarą morderstwa.

Zdzisław Wardejn na premierze "Baby boom czyli Kogel Mogel 5"Zdzisław Wardejn na premierze "Baby boom czyli Kogel Mogel 5"
Źródło zdjęć: © KAPIF

Zdzisław Wardejn to aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, odznaczony Srebrnym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Znany z serii "Kogel-mogel", "Na dobre i na złe" i wielu innych popularnych produkcji.

W kwietniu skończy 84 lata, choć teoretycznie "powinien" nie żyć prawie siedem dekad temu. - Przez dwa i pół miesiąca z prawnego punktu widzenia byłem nieżywy. Musiała odbyć się sądowa rozprawa, na której zakwestionowano moje akty zgonu. Dopiero po niej oficjalnie zostałem przywrócony do życia - opowiedział Wardejn Plejadzie.

Wielu było w szoku, widząc mnie żywego. Brali udział w moim pogrzebie i byli przekonani, że zostałem zamordowany - opowiadał aktor, który "przeżył swoją śmierć", gdy miał 16 lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku

Wszystko zaczęło się w 1956 r. Pod koniec czerwca w Poznaniu miał miejsce historyczny i tragiczny w skutkach strajk generalny. W tamtych dniach zginęło 58 osób. Przez przypadek w centrum zdarzeń znalazł się Zdzisław Wardejn, mający wówczas 16 lat. Aktor wspominał, że nie brał "aktywnego udziału w tych demonstracjach", ale stał w tłumie.

W nocy w końcu postanowiłem wrócić do domu. Nie wiedziałem jednak, że cały teren wokół był obstawiony przez wojsko. Podszedł do mnie mówiący po rosyjsku żołnierz w polskim mundurze i mnie złapał - wspomina aktor.

Nastolatek spędził trzy dni na przesłuchaniu. Kiedy po tym czasie wrócił do rodzinnego domu, był w szoku zastanej sytuacji.

Wszedłem do domu i zobaczyłem oparty o wazon swój portret z czarną przepaską, a obok pięć moich aktów zgonu. To była stypa po moim pogrzebie. Okazało się, że po tym, jak nie wróciłem na noc, mama zaczęła mnie szukać w szpitalach i kostnicach - mówi aktor.
Zdzisław Wardejn w 2005 r.
Zdzisław Wardejn w 2005 r. © KAPIF

Matka usłyszała, że syn został śmiertelnie postrzelony. Później pokazano jej ciało z zabandażowaną twarzą. "Rozpoznała" go jednak po układzie pieprzyków na brodzie.

Była przekonana, że zginąłem i postanowiła mnie pochować. Dziś myślę sobie, że może chciała raz na zawsze zamknąć pewien etap swojego życia. Stwierdziła, że skoro zamordowano jej męża, to syna mógł spotkać ten sam los. Wolała zorganizować mi pogrzeb i to wszystko zakończyć, niż zastanawiać się, co się ze mną stało - powiedział aktor.

Kiedy wszystko się wyjaśniło, nastąpił długi proces "przywracania do życia". Formalnie Wardejn był martwy jeszcze przez dwa miesiące, bo tyle trzeba było czekać na rozprawę sądową z zakwestionowaniem aktu zgonu.

Wybrane dla Ciebie
Przyszedł z wózkiem dziecięcym i go podpalił. Sceny w Cieszynie
Przyszedł z wózkiem dziecięcym i go podpalił. Sceny w Cieszynie
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Wygląda jak peruka czarownicy. Park narodowy pokazał zdjęcia
Wygląda jak peruka czarownicy. Park narodowy pokazał zdjęcia
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi