Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska| 

Kubicka relacjonuje ślub przyjaciółki. "Jakby ktoś potrzebował płaczki"

7

Sandra Kubicka niejednokrotnie w wywiadach podkreślała, że jej największym marzeniem jest założenie rodziny. Od lat marzy o białej sukni ślubnej. Dwukrotnie to marzenie miało się ziścić, bowiem celebrytka była już dwa razy zaręczona. Niestety z mężczyznami, z którymi planowała ułożyć sobie życie nie wyszło. Teraz pokazała, jak wiele to dla niej znaczy, wstawiając na media społecznościowe obfitą relację ze ślubu przyjaciółki.

Kubicka relacjonuje ślub przyjaciółki. "Jakby ktoś potrzebował płaczki"
Sandra Kubicka (AKPA, AKPA)

Sandra Kubicka mimo młodego wieku już dwukrotnie nuciła w głowie znany szlagier "już mi niosą suknię z welonem". Celebrytka była zaręczona najpierw ze znanym na całym świecie DJ-em Cedrickiem Garavisem, który "z ich ślubu chciał zrobić festiwal", a później z Kaio Alvesem Goncalvesem, któremu rzekomo w głowie były tylko imprezy, podczas gdy Sandra chciała się ustatkować.

Obecnie modelka jednak skupiła się na sobie i nie stawia już tego marzenia na pierwszym miejscu. Jest w związku z Baronem, jednak nigdzie im się nie spieszy.

Kilka ostatnich dni Kubicka spędziła na Santorini, ponieważ jej przyjaciele - Kuba i Magda mieli się pobrać. Jak się okazało, poleciała tam bez ukochanego, ponieważ Alek w tym czasie był zajęty pracą, o czym pisaliśmy.

Skromna ceremonia odbyła się w czwartek 8 września. Sandra dokładnie zrelacjonowała ją na swoich mediach społecznościowych.

Idealny ślub

Para miała dwie świadkowe - Sandrę i młodszą siostrę panny młodej - Kasię. Całej czwórce towarzyszyła jeszcze córeczka pary młodej - Lila. Sandra jeszcze przed ślubem miała ważne zadanie - musiała uczesać pannę młodą ponieważ ta "nie dała się dotknąć żadnemu fryzjerowi". Oprócz tego celebrytka zaopatrzyła się w chusteczki i wodoodporną maskarę, ponieważ wiedziała, że będzie płakać ze wzruszenia.

Gdy już było po wszystkim, Sandra pochwaliła się, że złapała już swój piąty bukiet w życiu. Oprócz tego zaprezentowała swój najnowszy tatuaż - ósemkę (od daty zaślubin), którą można również interpretować jako znak nieskończoności.

Następnie była jazda na quadach i jedzenie hamburgerów, które Kubicka opisała jako "goals". Ostatecznie trójka przyjaciół wylądowała w studiu tatuażu, gdzie pan młody zrobił sobie pierwszy tatuaż - trójkąt.

To był najgłupszy pomysł na świecie, ale za to kocham nasz trójkąt - podpisała Sandra.

Sandra chwaliła się też piciem bezalkoholowego szampana. Idealny dzień zakończyli wspólnym śmieszkowaniem i dziękowaniem fanom za życzenia.

Fajnie, że wszystko było takie kameralne? A może liczyliście na większą pompę?

Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić