Ma mizofonię. Dominika Serowska otworzyła się przed internautami
Odkąd Dominika Serowska pojawiła się u boku Marcina Hakiela, momentalnie zaczęła wzbudzać duże zainteresowanie internautów. Aspirująca celebrytka chętnie odpowiada na ich pytania i w sieci dzieli się szczegółami z życia prywatnego. Ostatnio zdradziła, że cierpi na nietypową dolegliwość.
Gdy nie ma przy niej Marcina Hakiela, Dominika Serowska chwyta za telefon i próbuje bliżej poznać się z obserwującymi. Ta wzajemna otwartość przynosi efekty, a jej profile w mediach społecznościowych są coraz popularniejsze.
Następczyni Katarzyny Cichopek nie boi się trudnych pytań i stara się zareagować na każde. Jeden z użytkowników postanowił dowiedzieć się, co najbardziej ją denerwuje. Na jednej odpowiedzi się nie skończyło.
Narzeczona Marcina Hakiela wyznała, że nienawidzi, gdy ktoś głośno je i pije. Taka przypadłość nazywa się mizofonią. Objawy najczęściej pojawiają się już w dzieciństwie. Nadwrażliwość na pewien rodzaj dźwięków (w tym przypadku np. mlaskanie i przełykanie) może powodować nie tylko niesmak i zdenerwowanie, ale czasem także traumy psychiczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chris Cugowski o kulisach studiowania aktorstwa w UK. "Dorabiałem sobie po zajęciach jako sprzedawca garniturów"
Modelka na określeniu choroby nie poprzestała. Nagle dodała, że nie lubi również fałszywych ludzi, którzy z uśmiechem na twarzy potrafią wbić komuś nóż w plecy. Stroni od tych, którzy są dwulicowi i nieszczerzy.
Ich uśmiech numer pięć, którego się wyuczyli, a na co dzień są źli, złośliwi, zazdrośni i podli — uwierzcie mi, czasem myślicie, że wiecie, a nie macie pojęcia. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich — zapobiegawczo zaznaczyła na Instagramie.
Partnerka Hakiela uderzyła w Cichopek. Miała jej wiele do zarzucenia
Zwolennicy teorii spiskowych od razu wysunęli podejrzenia, jakoby celebrytka miała na myśli Katarzynę Cichopek. Spekulacje piętrzą się po niedawnym wyznaniu, że to właśnie gwiazda "M jak miłość" miała stać za odsunięciem 41-latka od "Tańca z gwiazdami".
Dominika Serowska nie ukrywała, że w obliczu tych wydarzeń nie pała do aktorki zbytnią sympatią. Zasugerowała, że jej zachowanie to przejaw obsesji na punkcie eksmałżonka.
Z tego, co wiem, osoba zainteresowana bardzo cieszy się ze swojego "sukcesu" pozbycia się Marcina. Zastanówcie się, kto tu ma na czyim punkcie obsesję — napisała z goryczą.
Zaskoczeni fani poradzili wybrance tancerza, by, zamiast rozpamiętywać niesnaski, skupiła się na spokojnym oczekiwaniu na poród. Narodziny i opieka nad pociechą są wymagające, a jeśli Marcin Hakiel nie będzie występował w show Polsatu, będzie miał więcej czasu na troskliwe tacierzyństwo.