Michał Wiśniewski szuka pracownika. Wynagrodzenie brzmi jak żart

26

Lider Ich Troje przed laty trwonił pieniądze na potęgę, na luksusowe zachcianki i mniej lub bardziej trafione inwestycje przepuścił dziesiątki milionów. Kilka lat temu stał się bankrutem, ale dziś wcale nie narzeka na finanse. Tymczasem osoba, która zdecyduje się dla niego pracować, nie będzie zarabiać nawet średniej krajowej.

Michał Wiśniewski szuka pracownika. Wynagrodzenie brzmi jak żart
Michał Wiśniewski szuka pracownika (KAPIF)

Michał Wiśniewski zamieścił na Instastory ogłoszenie, które zaczął słowami: "Oferujemy pracę pełną wyzwań, wrażeń i dobrej muzyki!". Gwiazdor szuka osoby elastycznej czasowo, wielozadaniowej i odpornej na stres.

Człowieka potrafiącego pracować pod presją czasu i posiadającego prawo jazdy kategorii B.

Pracownik Wiśniewskiego mógłby liczyć na długotrwałą współpracę i zdobywanie doświadczenia. Oczywiście nie jest to wolontariat, choć stawka zaoferowana przez gwiazdora, który opływa w luksusy mimo niedawnej upadłości konsumenckiej, brzmi co najmniej kontrowersyjnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wiśniewski o "Jestem jaki jestem" i terapii z Polą: "Jest zbyt szczerze"

W ogłoszeniu pojawiło się zdanie "wynagrodzenie od 5000 zł wzwyż". Zakładając, że jest to kwota brutto, to przy umowie o pracę wypłata "na rękę" wynosiłaby 3738 zł. A przypomnijmy, że średnia krajowa to 5186 zł netto (7124,26 zł brutto). Minimalna krajowa to ok. 2700 zł "na rękę".

Takie wynagrodzenie oferowane przez Wiśniewskiego może dziwić, biorąc pod uwagę możliwości finansowe gwiazdora. Kolega z zespołu Jacek Łągwa szczycił się w biografii, że gdy byli u szczytu sławy, za jeden wieczór dostawali tyle, że mogli kupić kawalerkę w Warszawie.

Pieniądze się jednak Wiśniewskiego nie trzymały i w jednym z wywiadów wyznał, że przehulał w swoim życiu 35 mln zł. Było w tym sporo inwestycji typu apartamenty w Warszawie czy w Tajlandii, ale i tak kilka lat temu musiał brać pożyczki i w końcu ogłosił bankructwo (tzw. upadłość konsumencką).

W październiku 2021 r. Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga postawiła mu zarzut niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości należącym do SKOK Wołomin. Chodziło o kredyt, którego nie spłacił - prawie 3 mln zł. Grozi za to nawet 10 lat więzienia. Postępowanie wciąż się toczy.

Absolutnie nie boję się o swoje finanse. Zespół Ich Troje ma się świetnie. Mamy dużo koncertów. Gramy cały czas. Z jednej trasy wpadamy na drugą trasę - opowiadał kilka miesięcy temu "Super Expressowi".
Autor: WKZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić