aktualizacja 

Polka leciała do Grecji. Groza na pokładzie. Nawet Niemcy bili brawo

144

Sezon wakacyjny w pełni. Swój urlop na greckiej wyspie Santorini z rodziną spędza Nicole Sochacki-Wójcicka, znana jako Mama Ginekolog. Sama podróż na wyspę nie przebiegła jednak bez komplikacji. Rodzina popularnej lekarki przeżyła chwile grozy na pokładzie samolotu. - Myśleliśmy, że to koniec naszego życia - mówi Mama Ginekolog.

Polka leciała do Grecji. Groza na pokładzie. Nawet Niemcy bili brawo
Mama Ginekolog przeżyła chwile grozy w samolocie na Santorini. (Instagram, Mama Ginekolog)

Mamę Ginekolog znamy z Instagrama, gdzie regularnie pokazuje widzom kulisy pracy i życia. Na urlop Sochacki-Wójcicka wybrała się wraz z rodziną na grecką wyspę Santorini.

Wakacje poprzedził lot, którego lądowanie celebrytka śmiało nazwała "najbardziej hardcorowym w swoim życiu".

"Myśleliśmy, ze to koniec naszego życia"

Mama Ginekolog na swoim Instagramie relacjonuje, że zdecydowanie lot na malownicze Santorini był najstraszniejszym w całym jej życiu. Opowiadając o nim, głos jej się załamuje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "W Polskę na weekend". Mówią, że to "Wenecja Północy". Wrocław zachwyca świat
Na pokładzie panował chaos – mówi w instagramowym nagraniu.

Lot już od samego początku wprawiał pasażerów w nie lada zdenerwowanie. Był opóźniony o kilka godzin, ponieważ nad morzem szalała burza. W związku z warunkami atmosferycznymi, kapitan poinformował o możliwych turbulencjach. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co zdarzyło się w trakcie podróży.

Kiedy nastąpiły (turbulencje – przyp. red.) cały pokład się trząsł. Miałam wrażenie, że samolot ulegnie zniszczeniu - opowiada.

Felerne lądowanie

Sam lot, o ile jeszcze nie należał do co najmniej traumatycznych, nie był tak przerażający jak samo lądowanie nie wyspie. Z relacji ginekolożki wynika, że wcześniej nie przeżyła czegoś tak bardzo mrożącego krew w żyłach.

Samolot przechylał się z jednej strony na druga. Kapitan samolotu podjął próbę ponownego lądowania kilkanaście metrów nad ziemią, co zaskoczyło wszystkich pasażerów. Wszystko się trzęsło, a rzeczy pasażerów wypadały z wyznaczonych miejsc - mówi.

Mama Ginekolog określiła, że lot na Santorini należy do "innej kategorii starszności". Wyznała, że po wylądowaniu samolotu nawet powściągliwi Niemcy bili kapitanowi brawo.

Autor: WRO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić