Włochy walczą z rekordowymi upałami. Topi się już nawet asfalt
W piątek Włochy doświadczą najgorętszego dnia tego lata. W wielu miastach temperatury przekroczą 40 stopni Celsjusza. Aż w 20 z 27 największych miast kraju obowiązuje czerwony alert.
Najważniejsze informacje
- W 20 z 27 największych włoskich miast ogłoszono najwyższy stopień alarmu z powodu upałów.
- Od soboty prognozowane są gwałtowne burze i spadek liczby miast objętych alertem.
- Wysokie temperatury powodują utrudnienia, awarie i zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.
W piątek Włochy staną w obliczu ekstremalnych upałów. Władze ogłosiły czerwony alert w 20 z 27 największych miast, w tym w Rzymie, Mediolanie, Florencji i Palermo. Temperatury mają przekroczyć 40 stopni Celsjusza, co stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców i turystów.
Wysokie temperatury już powodują liczne problemy. W rejonie Werony rozpuszczający się od żaru asfalt na autostradzie doprowadził do zamknięcia kilku odcinków drogi. W Casercie na południu kraju awaria sieci elektrycznej wymusiła wcześniejsze zamknięcie Zamku Królewskiego dla zwiedzających.
W czwartek w siłowni pod Turynem, gdzie nie było klimatyzacji, zmarła 22-letnia kobieta podczas ćwiczeń. W Mediolanie na tarasach katedry uruchomiono punkt medyczny w godzinach największego nasłonecznienia, od 12 do 17. Odnotowano tam już przypadki omdleń spowodowanych upałem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lata do niebezpiecznych krajów. Komunikaty MSZ? "Na wyrost lub nieaktualne"
Władze miast reagują na ekstremalne warunki
Władze Bolonii i Florencji przygotowały listy miejsc, gdzie można schronić się przed upałem. Obejmują one klimatyzowane biblioteki, muzea i budynki użyteczności publicznej. To odpowiedź na rosnące zagrożenie dla zdrowia mieszkańców i turystów.
Od soboty meteorolodzy zapowiadają gwałtowne burze, które mają przynieść ochłodzenie. Ma też spaść liczba miast objętych czerwonym alertem z 20 do 15, jednak w wielu regionach upały mogą utrzymać się dłużej.