"Absurd, wstyd, szopka". Nalot skarbówki na Festiwal Smaku w ogniu krytyki

Nie milkną echa Festiwalu Smaku w Grucznie, który zakończył się interwencją celników i konfiskatą wystawianego tam alkoholu. Zdaniem ekspertów, winne są przede wszystkim złe przepisy. - W Polsce tak samo dotyczą one koncernu, który przerabia 1000 ton tucznika dziennie oraz gospodarstwa agroturystycznego, które uwędzi 3 ryby w tygodniu - mówi nam Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. I chce, by prawo zostało zmienione. - Ten przypadek powinien nas zmobilizować, aby szybciej wprowadzać Plan Morawieckiego - dodaje poseł PiS Adam Abramowicz.

Funkcjonariusze KAS zarekwirowali 190 l alkoholu i wlepili 18 mandatów na kwotę 4 tys. zł
Źródło zdjęć: © M. Żukowska
Jakub Ceglarz

Szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców na wydarzenia, o których pisaliśmy w środę, zareagował na Facebooku.

"Rzecz kompletnie niewiarygodna. W UE jesteśmy na pewno JEDYNYM krajem, który sam z siebie, zwalcza produkcję spożywczą na małą skalą. To co k… gdzieś indziej jest DUMA I CHWAŁA regionów - u nas jest przestępstwem" - napisał Kaźmierczak (pisownia oryginalna).

Gdy zadzwoniliśmy do niego po szerszy komentarz, podtrzymał swoje słowa. - W Austrii czy we Włoszech idzie się w takiej sytuacji do gminy, kupuje licencję na sprzedaż, powiedzmy, 100 litrów alkoholu i nie ma żadnego problemu - podaje jako przykład.

Krajowa Administracja Skarbowa działa od marca. Jakie ma uprawnienia?

I dodaje, że interwencja funkcjonariuszy KAS w Grucznie to skandal. - Festiwal Smaku to jedno z bardziej znanych i prestiżowych tego typu wydarzeń w Polsce - podkreśla. - To pokazuje absurdalność tej szopki, która się tam odbyła w miniony weekend.

Wadliwe prawo

Jego zdaniem winne są przepisy, które nie biorą pod uwagę skali produkcji - czy to alkoholu, czy innych produktów od rolników czy innych lokalnych wytwórców.

- W Polsce tak samo dotyczą one koncernu, który przerabia 1000 ton tucznika dziennie oraz gospodarstwa agroturystycznego, które uwędzi 3 ryby w tygodniu - mówi, żądając przy tym zmian w przepisach.

Cezary Kaźmierczak uważa, że gdyby literalnie stosować się do obowiązującego prawa, to w Polsce nie odbyłaby się żadna tego typu impreza. Decyzję o jej zamknięciu może podjąć aż 30 instytucji - m. in. sanepid, policja czy straż pożarna.

- Na szczęście wszyscy zdają sobie sprawę z tego absurdu i nikt o zdrowych zmysłach ich nie stosuje, ani nie egzekwuje. Historia z Gruczna to wypadek przy pracy - ocenia szef ZPP. - Ja też mieszkam na wsi i wiem jak to działa. Ład prawny sobie, a rzeczywistość sobie.

Dlatego chce, by zmieniono przepisy, które i tak byłyby "tylko prawnym usankcjonowaniem tego, co i tak się dzieje". Jego zdaniem, zdrowy rozsądek jest zazwyczaj silniejszy niż paragrafy.

A co z zasadą, że prawo powinno być równe wobec wszystkich? - To bardzo pięknie brzmi - odpowiada ekspert. - Tylko uzysk państwa ze sprzedaży 60 litrów nalewki jest żaden, a problem dla producenta olbrzymi.

Zdaniem Kaźmierczaka koszty akcji znacząco przewyższały kwoty, które udało się zdobyć z nałożonych mandatów.

"Plan Morawieckiego" receptą

Stanowisko Kaźmierczaka w niektórych kwestiach popiera poseł PiS Adam Abramowicz. Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego również przywołał przykład innych krajów.

- Na całym świecie na takich lokalnych imprezach można bez mitręgi administracyjnej sprzedawać swoje własne wyroby - mówi nam Abramowicz. - Ten przypadek powinien nas zmobilizować, aby szybciej wprowadzać Plan Morawieckiego, którego ważnym elementem (…) jest zwolnienie sprzedaży do 1000 zł miesięcznie z rejestracji działalności.

Zdaniem parlamentarzysty PiS, należałoby jednak pomyśleć o jeszcze innych ułatwieniach dla takich "aktywności okazjonalnych, których przykładem jest ten festiwal, ale też inne festyny, czy sprzedaż własnych wyrobów sąsiadom".

- Trzeba jeszcze zmniejszyć obowiązki związane z Sanepidem i oczywiście uprościć procedury związane z akcyzą - twierdzi Abramowicz. - Można np. wprowadzić zgłoszenie takiej sprzedaży i jakąś niewielką opłatę ryczałtową.

Przypomnijmy, że w miniony weekend odbył się Festiwal Smaku w kujawsko-pomorskim Grucznie, podczas którego promowana była lokalna kuchnia i kultura. Na imprezie pojawili się jednak umundurowani funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej i ukarali mandatami wystawców, którzy nie wydawali klientom paragonów oraz tych, którzy sprzedawali alkohol bez akcyzy.

Karę musiało zapłacić 18 osób, a ich wysokość wyniosła w sumie 4 tys. zł. Na dodatek zarekwirowano prawie 400 butelek alkoholu.

Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop