Miał na chwilę pojechać do Niemiec. Wrócił po 15 latach

8

Daniel Bogusz był w Polsce piłkarzem Jagiellonii Białystok i Widzewa Łódź. W 2001 roku obrońca został bohaterem transferu do Arminii Bielefeld. Nie spodziewał się wtedy, że po wyjeździe do Niemiec, spędzi w nich 15 lat.

Miał na chwilę pojechać do Niemiec. Wrócił po 15 latach
Daniel Bogusz na stadionie Widzewa Łódź (Cyfrasport Newspix, RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / newspix.pl)

Daniel Bogusz rozegrał w barwach Arminii Bielefeld cztery sezony. Następnie Polak reprezentował w Niemczech również Sportfreunde Siegen. Był cenionym zawodnikiem za zachodnią granicą, choć nie brakowało osób, które spodziewały się jego szybkiego powrotu do ojczyzny.

Trener Dariusz Wdowczyk był święcie przekonany, że po pół roku znów będę w Łodzi. Zamiast tego zrobiło się 15 lat. Absolutnie bym nie przypuszczał, że tak to się potoczy, ale życie nie takie scenariusze pisze. Nie żałuję, że tak wyszło - opowiada Daniel Bogusz w rozmowie z portalem Weszlo.
Nie wyobrażałem sobie, że mógłbym zostać w Niemczech na stałe. Wiedziałem, że kiedyś do Polski wrócę. Kilka razy można było zjechać szybciej, na przykład w 2006 roku po spadku Sportfreunde Siegen z 2. Bundesligi. Tam jednak rodziły się dzieci, tam chodziły do szkoły i z roku na rok decyzję się odkładało - dodaje były piłkarz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem

Ostatecznie Daniel Bogusz powrócił do Polski w 2017 roku, a impulsem była chęć pomocy synowi w poprowadzeniu kariery piłkarza. Dwa lata później syn zdecydował się na podjęcie studiów w Niemczech, ale Daniel Bogusz już pozostał w ojczyźnie. Obecnie 49-latek założył firmę budowlaną, która niedawno wznowiła działalność.

Mam w Białymstoku kawałek ziemi zakupionej za pierwsze zarobione pieniądze. Zjechałem w rodzinne strony i postanowiłem jakoś ten teren zagospodarować. Założyłem firmę budowlaną, zatrudniam ludzi. Budujemy domki, które potem sprzedaję - opowiada Daniel Bogusz.
Wpadłem na kilka pomysłów, przedstawiłem je architektowi, on wykonał szczegółowe projekty. Nie jest to jakaś wielka deweloperka, bo nie mam aż tyle ziemi. Postawiłem cztery domki, wszystkie jednakowe i wygląda na to, że jest na nie zapotrzebowanie - wyjawia były sportowiec.
Autor: SSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić