Milion złotych. O takim bilecie na meczu Realu można pomarzyć
W poprzednim sezonie Real Madryt udowodnił, że jest jedną z najlepszych drużyn na świecie i w nadchodzącej kampanii będzie chciał to powtórzyć. Na mecze Królewskich będzie można nabyć bilet Super VIP, za który należy jednak zapłacić krocie.
Na zdjęciu: Kylian Mbappe i kibice Realu Madryt
W przypadku, gdy wymienia się najlepsze kluby na świecie, trudno pominąć Real Madryt. W końcu hiszpański gigant spisywał się znakomicie w dawnych czasach, a teraz również jest na szczycie.
Zwłaszcza w momencie, kiedy to spojrzymy na poprzedni sezon. Królewscy nie mieli sobie równych w Lidze Mistrzów, La Lidze oraz Superpucharze Hiszpanii. Nie ma zatem wątpliwości, że poprzedni sezon należał właśnie do nich.
Z tego powodu Real robi wszystko, by sezon 2024/25 był dla nich równie udany. Ma w tym pomóc między innymi wielki gwiazdor Kylian Mbappe, który dołączył do tego klubu w momencie, gdy jego kontrakt z Paris Saint-Germain wygasł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paweł Pawlak: Styl pijanego mistrza zrobił gigantyczną robotę
Wznowienie rywalizacji dla Królewskich będzie szczególne, bowiem bez żadnych problemów przystąpią do rywalizacji na Santiago Bernabeu. Po ostatnim gruntowym remoncie na trybunach zasiąść może do 85 tysięcy osób, a nie jak do tej pory, czyli 81 tys.
Real postanowił bowiem stworzyć strefę Super VIP, na którą przeznaczy łącznie 300 miejsc. Wówczas kibic decydujący się na bilet we wspomniane miejsce może liczyć na świetny widok, ekskluzywne gadżety w obiekcie czy nowoczesny wystrój.
Tak, jak można było się spodziewać we wspomnianej strefie dostępna będzie specjalna oferta gastronomiczna. Tyle tylko, że najpierw trzeba wydać ogromne pieniądze, by ostatecznie zgarnąć miejsce Super VIP.
W tym przypadku kulisy finansowe ujawniło hiszpańskie "Relevo". I zdaniem wspomnianego źródła z Hiszpanii na omawiane miejsce trzeba zapłacić blisko... 250 tysięcy euro, czyli ponad milion złotych. W takim wypadku pozwolą na nie sobie praktycznie same wielkie osoby.
