Piłkarz wybrał mecz zamiast ślubu. Wysłał brata w swoje miejsce
To historia, która wydaje się być zupełnie niewiarygodna. Mohamed Buya Turay nie stawił się na ślubnym kobiercu, ale mimo to zyskał żonę. Jak to w ogóle możliwe?!
Mohamed Buya Turay trafił do Malmoe FF. Życiowe zmiany, nowy klub, wielka szansa. Tak to odebrał sam piłkarz, więc kiedy okazało się, że ma stawić się 22 lipca na prezentacji, to tak właśnie uczynił.
Co w tym dziwnego? 21 lipca brał ślub w Sierra Leone. Nie dałby rady stawić się w Malmoe następnego dnia. Wymyślił więc, że podczas ślubu zastąpi go... brat.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Na profilach społecznościowych pojawiły się fotki piłkarza z małżonką. Para zrobiła je kilka dni wcześniej, więc wyglądało to tak, jakby jednak na ślubie był. Mohamed Buya Turay w rozmowie z "Aftonbladet" wyjawił, że tak nie było.
Nie jest do końca jasne, jak na to zezwolono. Faktem jest, że piłkarz ma żonę, z którą od ślubu się nie widział. Chce ją jednak sprowadzić do Malmoe, żeby zamieszkała razem z nim.
Para ma też w planie miesiąc miodowy. Dojdzie do niego jednak dopiero w grudniu, jak mówi zawodnik - kiedy jego zespół wygra ligę szwedzką.
Piłkarz miał już okazję występować na boisku. Zagrał w Lidze Europy z zespołem Dudelange z Luksemburga. Jego zespół wygrał 3:0, a Mohamed Buya Turay spędził na murawie 10 minut, zastępując Josepha Ceesaya, niedawno występującego w Lechii Gdańsk.
Piłkarz ze Sierra Leone grał już w Szwecji. W 2019 roku był zawodnikiem Djurgardens IF. Występował też w Belgii czy w Chinach. Malmoe FF to jego kolejny przystanek w karierze.