VDB| 

W Azji kochają ten sport. U nas nikt go nie zna

7

Różnice kulturowe pomiędzy Azją a Europą są widoczne na każdym kroku. Chociaż mogłoby się wydawać, że sportu tego nie dotyka, to jednak nic bardziej mylnego. Wystarczy zobaczyć rozrywkę, którą kochają w Bangladeszu.

W Azji kochają ten sport. U nas nikt go nie zna
Dziwaczny sport w Azji. (YouTube.com)

Europejskie podejście do sportu jest bardzo profesjonalne. Piękne obiekty, najnowsze rozwiązania technologiczne oraz katorżniczy trening - tak często wyobrażamy sobie najpopularniejsze dyscypliny. Już nawet często amatorzy korzystają z dobrodziejstw, na które jeszcze kilkanaście lat temu mogli sobie pozwolić wyłącznie zawodowcy.

W Azji jest jednak inaczej. Jak się okazuje w Bangladeszu, aby stworzyć rywalizację sportową, którą śledzą setki, a nawet tysiące osób na żywo, wystarczy zbiornik z wodą (nawet niezbyt czystą), kilka desek oraz stary rower. Zresztą wystarczy, trzeba to po prostu zobaczyć.

Na czym polega ten sport? Jego zasady są bardzo proste. Poszczególni zawodnicy muszą przejechać rowerem z jednego brzegu na drugi. Wykonanie tego zadania w praktyce nie jest takie łatwe, bowiem muszą tego dokonać na wąskiej i krętej drodze złożonej z nierównych desek. Zresztą wystarczy zobaczyć na powyższym wideo, że udaje się to tylko nielicznym.

O tym jak popularna jest ta rozrywka świadczy fakt, że w mediach społecznościowych można znaleźć wiele nagrań z tych zawodów. Natomiast na każdym wideo widać, że na żywo tę rywalizację śledzi ogrom kibiców, którzy żywiołowo dopingują swoich faworytów. Jak myślicie, czy w Europie to mogłoby się przyjąć?

Zobacz także: Niepokojąca forma polskich skoczków przed MŚ. Były zawodnik uspokaja
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić