8-latek

Ośmioletni Ace Field nie żyje. Chłopiec zmarł w sobotę, po tym, jak zachorował podczas wakacji na Barbadosie. Chłopiec cierpiał na białaczkę. Jego stan w lokalnym szpitalu się pogorszył, lekarze stwierdzili śmierć mózgu, a rodzice chcieli odłączyć swoje dziecko od aparatury podtrzymującej go przy życiu. Przepisy okazały się surowe.

115

Ratownicy medyczni, którzy przybyli na miejsce wiele w życiu widzieli, ale czynem chłopca byli zdumieni. Gdyby nie jego przytomna reakcja, mogłoby dojść do nieszczęścia. Całe zdarzenia przypadkowo nagrał jeden ze świadków.<br />