Najedli się i wyszli z restauracji. Powtórzyli to kilka razy

19

W mediach społecznościowych stało się głośno o parze Brytyjczyków, którzy opuścili grecką restaurację bez płacenia za posiłek. Mieli to później powtórzyć jeszcze dwa razy. W rozmowie z Daily Mail małżeństwo wszystkiemu zaprzeczyło. Stwierdziło także, że to oni są ofiarami w tej sprawie.

Najedli się i wyszli z restauracji. Powtórzyli to kilka razy
Para została oskarżona o oszustwo. (Facebook, Pixabay)

Angela i Ian McKie z Liverpoolu w Wielkiej Brytanii spędzali swoje wielkie greckie wakacje na Krecie. Ich błogi wypoczynek został przerwany przez oskarżenia napływające z lokalnych tawern. Restauratorzy oskarżyli małżeństwo o oszustwa i unikanie płacenia rachunku.

Para ucieka bez płacenia

Do przykrych incydentów miało dochodzić w małej miejscowości Koutouloufari. Para wyszła bez płacenia z co najmniej trzech lokali. Nie wiadomo jednak, czy nie powtarzało się to częściej.

Jeden z pracowników Ariadni Apartments udostępnił na Facebooku zdjęcie pary. Napisał, że małżeństwo miało doskonale opracowaną taktykę. Najpierw kłócili się z obsługą, że jedzenie, które dostali było niesmaczne, a później wychodzili w pośpiechu z lokalu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tragiczne skutki ulewy w Hiszpanii. Służby pokazały nagrania
Jak dotąd jesteśmy trzecią restauracją, w której zastosowali tę taktykę. Bardzo dobrze, że właściciele restauracji w wiosce komunikują się ze sobą więc wiemy czego się spodziewać - czytamy w poście.

Brytyjczycy wszystkiemu zaprzeczają. Po opublikowaniu ich wizerunku w mediach społecznościowych skontaktowali się z prasą i przedstawili własną wersję wydarzeń. W rozmowie z Daily Mail oboje potwierdzili, że byli we wspomnianej restauracji, ale za wszystko zapłacili.

Ian McKie powiedział, że niestety otrzymali niedogotowanego kurczaka i niedosmażone frytki. Kiedy powiedzieli o tym kelnerowi i zasugerowali, że nie zapłacą, usłyszeli groźby. Kelner powiedział, że wezwie policję, a małżeństwo będzie musiało spędzić noc w celi.

Jak tylko wspomniał policję, zacząłem panikować. Nie chcieliśmy mieć kłopotów, więc zapłaciliśmy pełny rachunek - powiedział.

Cały rachunek wyniósł ostatecznie 52 euro. Para zapewnia, że zostawiła gotówkę w specjalnym pudełku podanym im przez kelnera. Dodali także, że nie byli w pozostałych dwóch restauracjach, które także oskarżają ich o oszustwo.

A co do pozostałych, to nawet tam nie byłem. Jeśli wyszliśmy bez płacenia, to czemu nie wezwali policji?
Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić