Mroczny Bałtyk
Morze Bałtyckie pomimo swojego oczywistego uroku, wspaniałego klimatu i naturalnego piękna posiada też swoją mroczną stronę, o której przekonali się leśnicy Nadleśnictwa Choczewo - donoszą Lasy Państwowe. Poniższa mapka ilustruje rozmiar szkód wyrządzonych po jednym z silniejszych sztormów tego roku. Wzburzone morze zabrało blisko 2 hektary lasu. Woda połknęła drzewa razem z gruntem, na którym one rosły.
Był las, nie ma lasu
Leśnicy policzyli, że po sztormie na plaży znajdowało się blisko 120 m3 drewna. Pod naporem wiatru i fal padły nawet kilkudziesięcioletnie drzewa.
Zostały największe
Na brzegu pozostały tylko grube sztuki, te mniejsze od razu zostały zabrane przez fale. Bałtyk miał potężny apetyt.
Sprzątanie
Uprzątnięcie plaży przeciągało się, bo ciągniki zrywkowe nie dawały sobie rady z grząskimi piaskami na linii wybrzeża.
Urwisko
Po sztormie linia urwiska ma długość ponad 1,5 km. Samo Nadleśnictwo Choczewo graniczy z morzem na odcinku 24 km.
Rekord
To była to największa "kradzież", jakiej dopuścił się Bałtyk na tych terenach. Zwykła wichura przynajmniej zostawia drewno po sobie. Bałtyk bezczelnie połyka.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.