Nikt nie uderzył w na alarm, gdy rodzina przekraczała granicę. 14-latka dotarła do ośrodka dla uchodźców w norweskim Kirkenes w połowie listopada. Ani policja, ani inne służby nie zareagowały na to, że prawdopodobnie doszło do przymusowego małżeństwa. O sprawie poinformował dopiero pracownik ośrodka.
Kiedy dziewczynka zaszła w pierwszą ciążę miała 12 lat. Najpóźniej w tym wieku musiała zatem wyjść za mąż. Ślub z dwunastolatką jest wbrew prawu zarówno w Norwegii jak i w Syrii.
Teraz procedury mają być zaostrzone, aby ochronić prawa dzieci – informuje norweski serwis vg.no. Specjaliści jednak przestrzegają przed nadmierną gorliwością. Jeśli dziewczynka straciła na wojnie całą rodzinę, małżeństwo mogło być w tej sytuacji dla niej najlepszym wyjściem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.