Trump używał utworu "Rolling In The Deep". Chodziło głównie o motywujący refren piosenki pochodzącej z ostatniego albumu Adele "25". Fragment hitu był puszczany zawsze na chwilę przed wejściem polityka na scenę.
Nie spodobało się to fanom Adele. Twierdzą oni, że Trump swoim zachowaniem psuje jej muzykę. Część z nich zmartwiła się zaangażowaniem swojej ulubionej artystki w politykę. Szybko okazało się jednak, że cała sytuacja jest wynikiem samowolki Trumpa.
Polityk używał piosenki bez pozwolenia Adele. Nie wiadomo, czy piosenkarka poza słownym protestem zrobi coś w tej sprawie. Wydaje się, że wystarczy jej negatywnego rozgłosu, jednak jak informuje brytyjski "Independent" - wszystko jest możliwe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.