Andrzej Duda spotkał się w niedzielę z amerykańskim sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem. W czasie swojego wystąpienia w ramach szczytu Organizacji Narodów Zjednoczonych podkreślił, że kilka lat temu poziom rozwoju ekonomicznego Polski znacznie odbiegał od światowego poziomu.
Wiem, ile kosztowało nas przebycie tej drogi, ale wiele przed nami. Jako prezydent RP jestem przekonany, że energia moich rodaków, pracowitość i zmysł innowacyjności sprawią, że osiągniemy wspólnie w naszej ojczyźnie poziom rozwoju, do którego aspirujemy wciąż od lat – powiedział prezydent.
Andrzej Duda odwołał się także do prezydenta Obamy i jego wyborczego hasła „Yes we can”. Zaznaczył, że z nadzieją patrzy w przyszłość, choć zrealizowanie założonych celów wiązało się będzie z gigantycznymi środkami finansowymi. Krytykował również narzucanie systemu wartości i ideologii przez inne kraje oferujące Polsce pomoc rozwojową. Duda spotkał się też z prezydentem Węgier, Janosem Aderem.
Podczas swojego pobytu w USA Prezydent Duda został także ciepło przyjęty przez Polonię. „To nasz prezydent” – skandowali Polacy podczas czterech spotkań na nowojorskim Greenpoincie. Wszyscy zgodnie chwalili jego zainteresowanie sprawami amerykańskiej Polonii i nacisk kładziony na zachowanie jej jedności.
Prezydent wie, że my tu jesteśmy i myśli o nas. Jest to niepowtarzalne doświadczenie, raz na całe życie – powiedziała harcerska instruktorka i przewodniczka z Brooklynu Joanna Bis.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.