*W I połowie 2017 roku "nie" szczepionce dla dziecka powiedziało aż 10 proc. więcej rodziców niż w całym 2016 r. * Według danych z Państwowego Zakładu Higieny, siedem lat temu w Polsce szczepienia swojej pociechy odmówiło tylko 3,5 tys. osób, Jednak już cztery lata później było ich ponad 12,5 tys. Teraz tylko do czerwca aż 25,3 tys.
Jeśli udział zaszczepionych z obecnych 95 proc. ogółu spadnie poniżej 80–85 proc., to wirusy czy bakterie będą się swobodnie rozprzestrzeniać - "Dziennik Gazeta Prawna" cytuje prof. Andrzeja Zielińskiego, byłego konsultanta krajowego w dziedzinie epidemiologii.
Według innego rozmówcy gazety, Pawła Grzesiowskiego z Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji, w tym tempie za 6 lat nie będziemy chronieni przed epidemią. Do Polaków dociera coraz więcej sygnałów o rzekomej szkodliwości szczepień. Z przeciwnikami tej formy profilaktyki prowadzi się debaty w telewizji publicznej. Swoje dokładają też posłowie, m.in. z Kukiz '15, którzy powołali Parlamentarny Zespół ds. Bezpieczeństwa Programu Szczepień. Według relacji "Dziennika Gazety Prawnej" zdarzają się też lekarze straszący przed szczepionkami. Konsekwencje nagłaśniania idei ruchu antyszczepionkowego wyraźnie widać w statystykach PZH.
W pierwszych sześciu miesiącach tego roku najwięcej, bo ponad 7 przypadków odmowy szczepienia dziecka na każdy 1 tys. mieszkańców, odnotowano na Pomorzu. Żle jest też na Śląsku, Mazowszu i Wielkopolsce. W pierwszym z tych województw na każdy 1000 mieszkańców odnotowano 5,68 odmów, w drugim 4,43 a trzecim 5,23. Najwięcej wiary w siłę szczepionek mają mieszkańcy wschodniej Polski. Na Podlasiu do czerwca tego roku odmów było 0,42/1000 os., na Podkarpaciu 0,52/1000 os.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.