Jonathon Cudworth przyznał się do zamordowania żony. Zadał pochodzącej z Polski kobiecie kilka ciosów nożem po tym, jak oświadczyła mu, że go zdradziła i że chce rozwodu. Ława przysięgłych najwyraźniej uznała niewierność Marioli Cudworth za okoliczność łagodzącą, ponieważ 35-letni Brytyjczyk został oczyszczony z zarzutów morderstwa z premedytacją. Jak pisze "The Sun", spędzi on w więzieniu 15 lat za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Były żołnierz zamordował żonę 29 kwietnia zeszłego roku. Mężczyzna rzucił się na nią, gdy wróciła z pracy w pubie nieco później niż zwykle. Podczas szarpaniny kobieta wykrzyczała, że odchodzi, a wtedy Brytyjczyk złapał za nóż i zadał ciosy. Polka zmarła w wyniku utraty krwi. Cudworth wywiózł jej ciało na pole w pobliżu Dover Road w Eastry i usiłował upozorować zaginięcie żony. Wyrzucił nawet jej rzeczy osobiste do morza, by uwiarygodnić swoją wersję zdarzeń.\
Zdradziła go jednak nieznajomość języka polskiego. Z konta Marioli Cudworth na Facebooku wysyłał do jej znajomych wiadomości, które były na tyle niepoprawne stylistycznie, że wzbudziły podejrzenia rodaków. Polacy poinformowali o swoich podejrzeniach policję, a niedługo potem odnaleziono ciało zaginionej. Jonathon Cudworth natychmiast został oskarżony o morderstwo. Mężczyzna stanowczo twierdził, że atakując żonę, nie miał zamiaru jej zabijać.
Świadczyli przeciw niemu także sąsiedzi. Z ich wypowiedzi wynikało, że ofiara była przedmiotem przemocy psychicznej i fizycznej ze strony obsesyjnie zazdrosnego męża. Jednak ława przysięgłych postanowiła nie skazywać mężczyzny za morderstwo z premedytacją, mimo że w uzasadnieniu wyroku napisano, że był to brutalny czyn, a oskarżony nie wykazał skruchy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.