Chodzi o nieopublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca. Tego dnia dwunastoosobowy skład TK orzekł, że nowela ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS jest niezgodna z konstytucją. Według rządu nie był to jednak wyrok, dlatego też do tej pory nie został opublikowany.
Od tamtej pory sprawa ta pojawia się na każdym kroku. W marcu do warszawskiej prokuratury okręgowej wpłynęło ponoć ponad 100 zawiadomień o przestępstwie nieopublikowania wyroku TK z 9 marca.
*Teraz sprawy w swoje ręce wziął Roman Giertych. *Według niego "Jarosław Kaczyński czy Zbigniew Ziobro to są osoby, które publicznie nawoływały, podżegały do niepublikowania wyroku Trybunału". Tak twierdził w rozmowie z TVN24.
Dowodów popełnienia przestępstwa według Fundacji nie brakuje. Przypomniano wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z 14 marca 2016 r., kiedy powiedział, że "nie można w ogóle mówić o tym, że jest jakieś orzeczenie. Nie można niczego publikować". Z kolei minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro podkreślał 9 marca 2016 r., że "ten wyrok nie będzie publikowany".
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.