Taka sytuacja wymusza określone działania. Prawo i Sprawiedliwość ma w Sejmie 234 posłów, jeśli więc ubędzie im 20 to wówczas, nie będą mieli większości potrzebnej do przegłosowania proponowanych przez siebie ustaw.
Posłowie zajmujący stanowiska w ministerstwach kończą pracę w resortach i po godz. 16 udają się na salę obrad. W pełnym składzie PiS ma bezsporną przewagę liczebną i nie musi martwić się o wyniki głosowań - pisze Super Express.
Jak wygląda sytuacja PiS za dnia? Otóż w 11 ministerstwach pracuje aktualnie 17 sekretarzy i podsekretarzy stanu, którzy są jednocześnie posłami. Do tej liczby należy dodać również parlamentarzystów, którzy zostali ministrami w rządzie Beaty Szydło.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.