Dostał kulkę i... udzielił wywiadu. I to jakiego!
Devon Hawkins z Quincy w stanie Illinois może mówić o sporym szczęściu. W trakcie popołudniowej sjesty zabłąkany pocisk z pistoletu wybił szybę w jego domu i ranił go w klatkę piersiową. Mężczyzna przeżył, a to co stało się później, z pewnością rozbawi wielu z was.
Każdy miewa gorsze dni. Jednak ten mężczyzna raczej wolałby się tamtego feralnego poranka nie obudzić. W południe przechadzający się po domu Devon został postrzelony w dolną część klatki piersiowej. Trafila go zabłąkana kula.
Wiesz, byłem w pokoju, odpoczywałem, pijąc sobie piwo. W pewnym momencie ktoś z tyłu domu oddał strzał, a po chwili w moim ciele pojawiła się dziura. Nieźle oberwałem. Jednak pierwsze, co pomyślałem, to jak najszybciej zabrać synka z pokoju - powiedział Hawkins w wywiadzie dla telewizji KHQA.
Kiedy wyszedł ze szpitala, spotkał się z dziennikarką lokalnej telewizji. Lekarze zajmowali się jego przypadkiem aż przez 5 godzin. Po wizycie w placówce medycznej opowiedział redaktorce jak dokładnie wyglądało tamto popołudnie, nazwał miejsce po postrzale "małym draśnięciem" i dodał, że życie jego syna było w tym przypadku najważniejsze.