aktualizacja 

Dziennikarka: Rosjanie zabili prezydenta. Awantura w TV Republika

261

Prof. Bogusław Wolniewicz był gościem Ewy Stankiewicz w programie „Otwartym tekstem". W trakcie wywiadu doszło do awantury o katastrofę smoleńską. Dziennikarka upierała się, że prezydent Lech Kaczyński został zabity. Prof. Wolniewicz nie wytrzymał. Przerwał wywiad.

Dziennikarka: Rosjanie zabili prezydenta. Awantura w TV Republika
(Youtube.com)

Początkowo rozmowa była spokojna. Wymiana zdań dotyczyła obecnej sytuacji politycznej. Do zgrzytu doszło w 18 minucie programu. Dziennikarka zapytała, czy Polska będzie uwięziona pomiędzy reżimem rosyjskim i islamskim. „Na jakiej podstawie pani twierdzi, że jesteśmy w tej chwili zagrożeni przez Rosję?” – zdziwił się Wolniewicz. „Na przykład na podstawie ataku Rosji na Polskę w 2010 r.” – odparła Stankiewicz. Profesor przerwał jej, pytając, jaki był ten atak na Polskę.

Zabicie polskiego prezydenta na pokładzie samolotu – wyjaśnia Ewa Stankiewicz (19:25 min. nagrania).

Profesor zaprostestował, że nie można mówić takich rzeczy. Że nie wolno poważnie „traktować domniemań podejrzanych profesorków sprowadzanych z Ameryki. Nie ma pani na to cienia dowodów” - powiedział.

To nie jest kwestia wiary, ale kwestia faktów – obstawiała przy swoim dziennikarka.

Fakty są takie, że nie ma innego naukowego możliwego uzasadnienia na rozpad tego samolotu, jak tylko seria eksplozji. I to jest faktem – powiedziała Stankiewicz.

*„Pani powtarza karygodną bujdę, którą się wypuszcza” – sprzeciwił się profesor. *Poprosił, by już o tym nie rozmawiać. Ubolewał, że w Polsce podtrzymuje się antyrosyjską atmosferę. Dodał, że powinniśmy utrzymywać z Rosją dobre stosunki.

Ale jak można dobre stosunki utrzymywać z kimś, kto zabił prezydenta polskiego– zapytała Stankiewicz.

*Wolniewicz powiedział, że to oszczerstwo. *„Czy pani nie rozumie co pani powiedziała?” – dopytywał. Dodał, ze takie słowa to działanie na szkodę Polski, bo są szczuciem opinii rosyjskiej przeciwko Polakom.

Na terenie Rosji w 2010 r. w wyniku serii eksplozji zginął polski prezydent i 96 osób – nie odpuszczała dziennikarka.

Gość programu z trudem panował nad nerwami. Po raz kolejny poprosił o zmianę tematu, jednak dziennikarka upierała się, że kwestia smoleńska to ważna sprawa, która wcale nie jest „sztucznie rozdęta”. Za wszelką cenę chciała przytoczyć dowody na teorię zamachów.

Byle dziecko wie, jaka jest natura zniszczenia, czy coś zostało zgniecione czy rozerwane (…). Wiadomo też, że samolot z pewną prędkością uderza w podmokły grunt i nie zostawia krateru. To jest wbrew prawom fizyki – tłumaczyła Stankiewicz.

„Pani redaktor, czy pani chce ze mną rozmawiać?” – przerwał jej Wolniewicz. „To niech pani mówi sama, ja w takim razie żegnam”. Przeprosił widzów i zakończył rozmowę.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić