Dziennikarka skazana za wyłudzenie 270 tys. złotych nie zgadza się z wyrokiem

14

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu Dorotę Kanię, dziennikarkę "Gazety Polskiej" za wyłudzenie 270 tys. złotych od żony i teściowej lobbysty Marka Dochnala.

Dziennikarka skazana za wyłudzenie 270 tys. złotych nie zgadza się z wyrokiem
(East News, Adam Guz)

To nie jedyny problem Doroty Kani. Proces przeciwko dziennikarce rozpoczął się w 2007 roku, po wyjściu Dochnala na wolność. W trakcie postępowania rodzina biznesmena zeznała, że Kania pożyczała od nich różne kwoty - od kilkunastu do nawet 100 tysięcy złotych. W ramach wdzięczności miała lobbować u polityków PiS, którzy byli wówczas u władzy, aby przyspieszyli wyjście z więzienia Marka Dochnala - podaje portal wirtualnemedia.pl.

Śledczy ustalili, że dziennikarka, która w tamtym czasie pisała do "Życia Warszawy", publikowała w tym tytule korzystne dla uwięzionego lobbysty artykuły. Co więcej, doprowadziła do spotkania adwokatów Dochnala z ówczesnym prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro oraz prokuratorem krajowym Januszem Kaczmarkiem. Finalnie proces Dochnala przeniesiono też z prokuratury w Łodzi do placówki w Katowicach, co według sądu miało być korzystne dla interesu lobbysty.

W lipcu 2015 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi skazał Kanię na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Uzasadnił, że dziennikarka dla własnych korzyści majątkowych prowadziła działania godzące w prawidłową działalność instytucji państwowych. Uznał, że jej wyjaśnienia są niewiarygodne i niespójne, przy czym dziennikarka nie jest zdemoralizowana i rokuje poprawę - donosi "Gazeta Wyborcza".>

Wyrok jest nieprawomocny. Dziennikarka nie zgadza się z decyzją i właśnie złożyła w tej sprawie apelację.

Sędzia Iwona Wierciszewska z Sądu Rejonowego Warszawa Praga Południe nie uwzględniając moich wniosków dowodowych uznała, że jestem winna płatnej protekcji i skazała mnie za dwa lata więzienia w zawieszeniu. Wydała o wiele wyższy wyrok, niż chciała prokuratura. Złożyłam apelację od tego wyroku, nie zgadzam się z nim i czekam na wyznaczenie terminu. To kolejny raz, w którym sąd mnie skazuje, nie uwzględniając moich wniosków dowodowych - takim oświadczeniem Kania skomentowała wyrok.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić