Jan Muller| 
aktualizacja 

Eks-kardynał chroniący pedofilów nie żyje. Bernard Law zmarł w Rzymie

27

Był symbolem skandalu dotyczącego wykorzystywania małoletnich dzieci w archidiecezji bostońskiej.

(Franco Origlia / Getty Images)

Zrezygnował w 2002 roku, gdy dziennikarskie śledztwo ujawniło, że przez lata tuszował przypadki pedofilii wśród tamtejszych duchownych. Miał 86 lat. Przed śmiercią ciężko chorował.

Źródła w Watykanie potwierdziły śmierć Law'a. Arcybiskupem Bostonu był przez 19 lat - donosi CNN.

Dziennikarze "Boston Globe" dostali Pulitzera za serię artykułów o świadomym ukrywaniu przez dostojnika przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci przez podległych mu księży. Choć formalnie nigdy nie złamał prawa (do 2002 roku księża nie mieli obowiązku zgłaszania znanych im przypadków molestowania dzieci), z urzędu odszedł w niełasce. Do Rzymu wezwał go Jan Paweł II. Do 2011 roku pracował jako archiprezbiter bazyliki Matki Bożej Większej, jednej z czterech głównych bazylik Watykanu.

Niechętny mediom Law długo odmawiał komentowania skandalu. Potem przepraszał, obiecywał zmiany. Społeczne oburzenie rosło z każdym kolejnym artykułem i historiami o nowych ofiarach pedofilów w sutannach. W końcu kardynał ustąpił. Nigdy wcześniej nie zrobił tego żaden tak wysoki rangą dostojnik Kościoła katolickiego w USA. Na kanwie historii o śledztwie "Boston Globe" nakręcono filmu "Spotlight". W 2016 roku zdobył dwa Oscary, w tym dla najlepszego filmu i za najlepszy scenariusz oryginalny.

Zobacz także: Zobacz także: Spotlight - zwiastun

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić