aktualizacja 

#enigma Nieświadomie cudem uniknęliśmy wojny atomowej

W 1983 r. zimna wojna osiągnęła apogeum. Teraz odtajnione dokumenty pokazały, jak niewiele brakowało do światowego nuklearnego konfliktu.

#enigma Nieświadomie cudem uniknęliśmy wojny atomowej
(flickr.com, Gavroche)

Obecna aktywność wojskowa krajów europejskich jest najwyższa od dziesięcioleci. Ma to bezpośrednio związek z kryzysem ukraińskim. Wzajemne przepychanki polityków i niezrozumiałe decyzje Rosji doprowadziły do masowych ćwiczeń wojskowych, mogących przypominać początki zimnej wojny. Wystarczy wymienić chociażby operację "Trident 2015", przeprowadzoną w basenie Morza Śródziemnego, w którą zaangażowano 36 tys. jednostek piechoty, 140 samolotów oraz 60 statków.

Po latach opublikowano raporty z 1990 r. nazwane „radziecką wojną strachu”. Dokumenty ujrzały światło dzienne dzięki US National Security Archive. Mówiły o operacji „Able Archer 83” obejmującej ćwiczenia NATO, które miały symulować atak nuklearny. W raporcie czytamy, że przywódcy sowieckich wojsk obawiali się, że USA zamierza wykorzystać wspomniane manewry do rozpoczęcia prawdziwego ataku atomowego.

Na odpowiedź Rosjan nie trzeba było długo czekać. Postawili siły wojskowe w stan najwyższej gotowości, co wiązało się także z uzbrojeniem międzykontynentalnych pocisków nuklearnych. Czas reakcji na rozpoczęcie ataku jądrowego zmniejszył się z godziny do 20 minut. Wszystko po to, by potencjalna agresja USA była ostatnim aktem w historii tego narodu.

*Wzajemne prowokacje były bardzo częstym zjawiskiem, które osłabiło czujność Zachodu. *Tym razem Sowieci poważnie obawiali się ataku ze strony USA. Pentagon jednak bagatelizował stan najwyższej gotowości radzieckiej armii. Nawet zachodni analitycy nie wierzyli, że Związek Radziecki mógłby obawiać się ataku ze strony Stanów Zjednoczonych. Wszystkie kraje Zachodu raz za razem ignorowały informacje wskazujące na zagrozenie. KGB oceniało siły Amerykanów na znacznie większe niż Związku Radzieckiego, a od tego był już tylko krok od myślenia o potencjalnym ataku.

Władze Moskwy upatrywały szansy na wygranie wojny tylko w jeden sposób. Związek Radziecki musiał uderzyć jako pierwszy. Jedyne, czego potrzebowali do odpalenia pocisków nuklearnych, to ostateczny dowód na to, że USA przygotowuje się ataku. KGB wydało odpowiednie rozkazy swoim agentom, których głównym zadaniem było znalezienie i dostarczenie konkretnych planów potencjalnego uderzenia ze strony Amerykanów.

To właśnie wtedy NATO rozpoczęło ćwiczenia „Able Archer”. Rosjanie nie byli w stanie odróżnić prawdziwej mobilizacji wojsk od ćwiczeń, a także fałszywych głowic nuklearnych od tych prawdziwych. W raporcie możemy znaleźć wzmiankę, według której dowództwu KGB przekazano informacje o tym, że niektóre samoloty USA ćwiczyły procedury obsługi głowic nuklearnych, a także przygotowania do startu z realistycznie wyglądającymi pociskami jądrowymi. Sowietom nie potrzeba było więcej.

Przygotowania do ataku nuklearnego na Stany Zjednoczone stały się faktem. Głowice nuklearne przetransportowano śmigłowcami na front zimnej wojny. Rozpoczęły się przygotowania okrętów podwodnych i bombowców. Zachodnie służby wywiadowcze nadal były ślepe. Na szczęście Związek Radziecki zaczął się wahać, zdziwiony brakiem reakcji Zachodu na swoje przygotowania. Szczególnie zaskakujący był dla nich brak zmiany poziomu bezpieczeństwa w USA zwanego „DEFCON”.

Ostatecznie KGB zdobyło informację o tym, że „Able Archer” to tylko ćwiczenia wojskowe. Niewykluczone więć, że paradoksalnie to niekompetencja zachodnich służb wywiadowczych przyczyniła się do zachowania cywilizacji, jaką obecnie znamy.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić