aktualizacja 

Facebook zaliczył ogromną wpadkę. Antysemici mile widziani

46

Najnowsza wersja algorytmu największego społecznościowego serwisu świata wpędziła firmę w kłopoty.

Facebook zaliczył ogromną wpadkę. Antysemici mile widziani
(PAP/DPA, Kay Nietfeld)

Antysemityzm stał się kategorią dostępną dla reklamodawców. Osoby, które korzystają z automatycznego systemu zlecania reklam na Facebooku, otrzymały możliwość kierowania ich do użytkowników nienawidzących Żydów. Po bardziej dogłębnym sprawdzeniu okazało się, że nie tylko antysemici stali się potencjalnymi odbiorcami reklam. Także zwolennicy Ku-Klux-Klanu byli do wyboru w systemie Facebooka.

Po zmianie algorytmu system zaczął dostrzegać rasistowskie profile. Ludzie z kontami na FB, którzy wpisali w swój profil sformułowania typu "dlaczego Żydzi rujnują świat" czy "jak palić Żydów", nagle stali się potencjalną grupą odbiorców reklam - informuje serwis Recode.

Jak to funkcjonuje w praktyce? W automatycznym systemie zlecania reklam w portalu Marka Zuckerberga reklamodawca może określić z dużą dokładnością, do kogo przekaz ma trafić. Korzysta przy tym z informacji zawartych w profilach dotyczących ukończonej szkoły, uczelni, miejsca zatrudnienia itp. Teraz jeszcze mógł wybrać antysemitów i rasistów.

Zobacz także: Zobacz także: "Brzozowski: Mógłbym podkręcić Instagrama"

Po ujawnieniu sprawy firma zareagowała. Oświadczenie opublikował je Rob Leathern, dyrektor ds. zarządzania produktami na Facebooku. Wygląda jakby chciał zwalić winę na błąd ludzki.

Nie pozwalamy na mowę nienawiści na Facebooku. Są jednak chwile, kiedy na naszej platformie pojawiają się treści naruszające te standardy. W tym przypadku usunęliśmy nieodpowiednie grupy docelowe. Wiemy, że mamy jeszcze więcej pracy do wykonania - napisał Rob Leathern.

To był zły rok dla algorytmów Facebooka. Wiosną okazało się, że News Feed firmy był nadużywany, aby pomóc w rozpowszechnianiu fake newsów podczas kampanii prezydenckiej. Ostatnio firma przyznała, że "fałszywe konta" z Rosji kupiły podczas wyborów w USA reklamę polityczną o wartości 100 tysięcy dolarów. Mogło się tak stać, ponieważ to algorytmy, a nie ludzie, zatwierdzały i ułatwiały transakcje.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić