Przebywająca w Wielkiej Brytanii Hillary Clinton była zmuszona skorzystać z tamtejszej służby zdrowia. Jak wyjaśniła widzom w talkshow Grahama Nortona, na skutek upadku złamała palec u nogi. Przed kamerami wystąpiła z prawą nogą w ortezie (ortopedycznej protezie).
Zbiegałam po schodach niosąc filiżankę kawy, rozmawiałam z kimś i gdy odwróciłam się przez ramię, obcas zaczepił się i upadłam do tyłu. Próbowałam wstać, ale strasznie bolało. Wasza służba zdrowia bardzo dobrze się mną zajęła - przekonywała.
Sporo czasu w programie zajęło jej przepraszanie za wszystkie niezapowiedziane nieobecności. Uraz stopy powstrzymał ją m.in. przed wzięciem udziału w audycji Woman's Hour na 4 kanale radia BBC. Miała wyjaśniać słuchaczom, dlaczego przegrała wybory prezydenckie w 2016 roku. W czasie pobytu na Wyspach Clinton często spóźnia się na publiczne spotkania.
W ostatni weekend 14 - 15 października zdarzyło się to jej kilka razy. M.in. na niedzielnym festiwalu literatury w Cheltenham, gdzie miała promować swoją książkę, zebranym kazała na siebie czekać 45 minut. Tyle samo spóźniła się dzień wcześniej po odbiór honorowego doktoratu uniwersytetu w Swansea - wytyka "Daily Telegraph".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.