Nikomu nic poważnego się nie stało. W Volvo wystrzeliło kilka poduszek powietrznych. Udzielenie pomocy lekarskiej nie było konieczne. Policja pojawiła się na miejscu po kilkudziesięciu minutach. W chwilę po kolizji sekretarz stanu Ministerstwa Obrony Narodowej Bartosz Kownacki odjechał innym autem.
Zdaniem kierowcy Volvo to on miał zielone światło, co zresztą widać na nagraniu. Rządowa limuzyna wyjechała natomiast zza ciężarówki. Według świadków BMW wiceszefa MON miało włączone sygnały dźwiękowe i świetlne. Kierowca Volvo twierdzi jednak, że nic nie słyszał.
Żołnierz Żandarmerii Wojskowej, który kierował limuzyną wiceszefa MON Bartosza Kownackiego, gdy zderzyła się z innym autem na warszawskim Powiślu został ukarany mandatem – poinformował p.o. rzecznika prasowego Komendanta Głównego ŻW mjr Artur Karpienko.
Stłuczka miała miejsce na skrzyżowaniu ulic Wioślarskiej i Ludnej w Warszawie. Kownacki jechał ze spotkania w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Sprawę wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa.
Rocznie w Polsce ma miejsce średnio 25 incydentów z udziałem samochodów rządowych. Stłuczka Bartosza Kownackiego jest kolejną tak głośną w ostatnich miesiącach. W tym roku donosiliśmy już o wypadku rządowej limuzyny z ministrem Macierewiczem. Niewiele później samochód premier Beaty Szydło zderzył się z Seicento.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
