aktualizacja 

Karolina Korwin Piotrowska: "Odp…cie się wreszcie od kobiet!"

32

XXI wiek, w tym wszystkim kobieta, dziewczyna, matka czy koleżanka. Popędzana, piętnowana i wciskana w szablon, a wszystko w imię hasła: Bądź sobą.

Karolina Korwin Piotrowska: "Odp…cie się wreszcie od kobiet!"
(Getty Images, Monica Schipper/Jason Merritt/Aleksander Majdansk)

Prasówka i rzut oka na portale. Wolna i nowoczesna kobieta nowej ery jest zniewoloną, ogłupiałą kukiełką, poddaną presji nierealnych wzorców postępowania, wymyślonym przez… inne kobiety, podobno w imię jej dobra i dla jej… wolności.

Gazeta numer 1.
Trzeba ćwiczyć. Nie ćwiczysz, więc nie żyjesz. A więc brzuszki, skłony, sześciopak. Obowiązkowo w modnym stroju namaszczonym i pobłogosławionym przez Beyoncé albo Stellę M. Bo wtedy lepiej chudnie głównie portfel, ale zawsze to jakieś chudnięcie. Woda. Dużo wody, koniecznie w markowym bidonie. Albo kubeczku ze słomką. Co prawda pijąc z tego, trzeba uważać, by się nie udusić, ale wizja „bikini body” pomaga przetrwać nawet ewentualną śmierć kliniczną. Buty też modne, markowe, nie daj Bóg z dyskontu. Jesteś tym, jakie masz buty. Myślałaś, że jest inaczej, głupia babo?

Gazeta numer 2.
Trzeba się ubrać. Koniecznie modnie, bo moda to twoja cudowna przyjaciółka, która wywali ci połowę szafy, zostawiając puste wieszaki, akurat przydatne do tego, by walnąć się w durny łeb. Szykujesz się na nowy sezon. Modny jest obecnie zielony. Kolor, w którym wygląda jedynie dobrze trup w trumnie, ale co tam. Idziesz i kupujesz. Masz coś nowego, czyli zadbałaś o siebie, bo przecież chodzi o twoje dobro. Jesteś tego warta, aby dobrowolnie i za kasę wyglądać jak zwłoki, ale są to przecież modne zwłoki. Poza tym, skretyniałe celebrytki na ustawkach z mediami tez całe na zielono, a ty aspirujesz do świata arystokracji ze ścianek, więc cierp. Za rok wbiją ci do głowy, że modny jest pomarańczowy albo kwiatowe printy (bo modna kobieta nie nosi wzorów ale printy), a zielona modna sukienka będzie jak znalazł jako posłanie dla psa. No chyba, że się rozpadnie.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Gazeta numer 3.
Musisz jeść. Czasami. Gotujesz w domu, małe porcje, obowiązkowo wegańskie, ewentualnie wegetariańskie, bez soli, no i koniecznie gluten free. Jeśli tolerujesz gluten, wypadasz ze świata nowoczesnej arystokracji jelit i trawienia. Won. Nie mów nawet, że pożądasz serka albo kefiru. Laktoza twój wróg. Żryj babo szczaw. I śnij o hamburgerze.

Gazeta numer 4.
Twoja twarz. No sorry, ale nie można tak wyglądać. Na wiosnę twoja twarz jest szara i obwisła. Ty tego nie widzisz, bo lata lecą, jesteś ślepa, ale pani doktor z kliniki w gazecie uświadomi ci, że to, że wychodziłaś w ogóle do ludzi, świadczy o absolutnym tumiwisizmie oraz braku szacunku dla wrażeń estetycznych świata. A więc botoksik. Wszyscy to robią, bo jest „dla ludzi”. No i jakiś laserek. Twarz po nim co prawda jest spuchniętym kawałkiem mięsa na zmianę ze świąteczna galaretą, ale co tam. Chcesz być jak ładna pani z okładki i mieć Photoshop na twarzy non stop? I nowe kości policzkowe a w pakiecie też usta jak karpie korale, o idealnej linii zachęcającej do ich odpowiedniego użytkowania... Cierp i płać. To dla twego dobra. Jesteś tego warta. Kto jak nie Ty?

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Gazeta numer 5.
Detoks. Dieta sokowa, po której jest ci słabo, masz migrenę, ale co to za szpan wtryniać publicznie soczki przez rurkę ze słoiczka z nowobogackim logo. Celebrytki mogą, to ty też. No i suplementy. A więc rano garść witamin i minerałów. Na obiad minerały, a na wieczór znowu witaminy i ziółka na trawienie, na dobry nastrój i pracę nerek. Bo nerki to klucz do urody. Co prawda twoja półka z lekami w łazience wygląda jak u narkomana, który zbiegł z detoksu, ale przecież chcesz bez obciachu wyjść na ulicę, prawda?

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Gazeta numer 6.
Nowa moda - konturowanie twarzy i ciała. Kup więc pierdyliard nowych kosmetyków, aby twoja skóra - już napakowana kwasem i po sokowym detoksie - wyglądała jak u Kim Kardashian. Masz być lekko muśnięta słońcem, czyli bronzerem za zyliard, bo taki używa Kim i poleca go jakaś tępa lala w gazecie zakupowej, tylko dla Ciebie i w promocji -5%. Co prawda po użyciu tego cuda twoja twarz wygląda jak posmarowana pasztetem z wątróbki albo kupą, ale po to masz babo internet, zobaczyć sobie tam tutorial i git.

Do tego jeszcze: nowe wnętrze mieszkania na wiosnę, koniecznie w stylu glam albo eko, idealny seks z super kochankiem na zawołanie i najlepiej w windzie, modne szpilki do każdego modnego outfitu (bo nie nosisz już ubrań a outfity) i na koniec praca twoich marzeń, bo nowoczesna kobieta tylko taką ma, świetnie opłacana, najlepiej własna firma i marzenie o wakacjach w dalekich krajach. Tam na plaży pokażesz modny outfit przyoblekający Twe nowe i boskie, wyćwiczone ciało, po detoksie, bez grama soli, glutenu i laktozy, z jelitami tak pustymi że aż dudni, że aż z wrażenia otworzysz swoje nowe usta i z podniecenia staną ci sutki w nowych cyckach. Tak, bo cycki też masz nowe. Te stare były passe.

Oto Ty, nowa kobieta, od nowa wymyślona przez inne kobiety, które skutecznie nienawidzą swoich koleżanek nienawidzących powoli siebie, swojego życia i ciała.
Kobiety, które nienawidzicie innych kobiet, dajcie nam żyć i odp…cie się wreszcie od nas!

Specjalnie dla o2 Karolina Korwin Piotrowska

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić