Katastrofa śmigłowca na Bahamach. Wśród ofiar miliarder z USA
7 osób zginęło w katastrofie śmigłowca, który wystartował z Bahamów i zmierzał do Fort Lauderdale na Florydzie. Nie przeżyła żadna z osób, które były na pokładzie. Wśród ofiar jest miliarder Chris Cline, który dorobił się fortuny na węglu.
Śmigłowiec rozbił się niedługo po starcie z wyspy Big Grand Cay. Maszyna runęła w pobliżu wybrzeża. Na pokładzie podróżowało 7 osób, 4 kobiety i 3 mężczyzn - podaje Associated Press.
Wszystkie ofiary katastrofy śmigłowca to Amerykanie. Policja na Bahamach nie podała ich tożsamości, jednak władze stanu Wirginia Zachodnia, skąd pochodził Chris Cline, potwierdziły śmierć miliardera. Gubernator napisał o śmierci "swojego bliskiego przyjaciela".
Straciliśmy supergwiazdę Wirginii Zachodniej, a ja straciłem bliskiego przyjaciela. Był taki cudownym i kochającym człowiekiem - napisał gubernator stanu Jim Justice.
Chris Cline dorobił się fortuny na górnictwie. Był potentatem węglowym. Zainwestował wielkie sumy pieniędzy w odbudowę bardzo podupadłej południowej części Wirginii Zachodniej. Nie szczędził też grosza na pomoc potrzebującym. Był popularną i lubianą osobistością w stanie.
Zobacz także: Mistrzowskie lądowanie. Nagranie strażaków
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl