Kim Dzong Un to potwór. Spec od programu jądrowego zabił się ze strachu przed dyktatorem

Popełnił samobójstwo zaraz po tym, jak Chińczycy deportowali go do Korei Północnej. Naukowiec uciekł wcześniej z kraju Kima.

Obraz
Źródło zdjęć: © Getty Images | Tomohiro Ohsumi

Połknął truciznę, zanim członkowie reżimu zdążyli go przesłuchać. W ten sposób naukowiec uniknął tortur, podczas których mógł zdradzić, kto mu pomagał w ucieczce z najbardziej zamkniętego i opresyjnego państwa na świecie, i którędy wiodła jego trasa do Chin. Mężczyzna przed ucieczką był jedną z najważniejszych postaci w programie atomowym Kim Dzong Una. Pracował w Państwowej Akademii Nauk.

Chińczycy deportowali uciekiniera 17 listopada 2017 roku. Informacje na ten temat - dzięki Radiu Wolna Azja - dopiero teraz ujrzały światło dzienne. Tego samego dnia mężczyzna w wieku około 50 lat zabił się w celi więzienia w mieście Sinuiju na północnym zachodzie Korei Północnej. Rozgłośnia podała, że nazywał się Hyun Cheol-huh, ale nie ma pewności, że to jego prawdziwe dane.

Zanim przedostał się przez granicę, zniknął z pracy. Pojechał do znajomych na północ kraju, nie informując o tym nawet najbliższych. Nie zabrał żadnych dokumentów z domu. A kiedy zorientował się, że północnokoreańskie władze go szukają, po prostu zniknął - relacjonuje "The Telegraph".

Porzucił swoje zajęcie, bo projekty, nad którymi pracował, coraz bardziej go niepokoiły - twierdzi źródło w Korei Północnej.

Zobacz także: Tajemniczy los 26 koreańskich kobiet

Chińczycy nie wiedzieli, z kim mają do czynienia. Jednak wywiad Kim Dzong Una przekazał informacje, że szuka uciekiniera, który pracował na programem atomowym komunistów i podał jego dane. Wtedy los naukowca został przesądzony.

Komuniści wydali wojsku na granicy rozkaz strzelania do uciekinierów. Nawet jeśli będą już po chińskiej stronie. W ostatnim czasie Pekin deportuje coraz więcej Koreańczyków z Północy w ręce reżimu w Pjongjangu.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Znalezione szczątki drona w lubelskim lesie. Odkrył je spacerowicz
Znalezione szczątki drona w lubelskim lesie. Odkrył je spacerowicz
"Zdjąłem koszulę, żeby zatrzymać krwawienie". Świadek opisuje masakrę w Sydney
"Zdjąłem koszulę, żeby zatrzymać krwawienie". Świadek opisuje masakrę w Sydney
PŚ. Damian Żurek przegrał o jedną tysięczną sekundy. Kaja Ziomek także druga
PŚ. Damian Żurek przegrał o jedną tysięczną sekundy. Kaja Ziomek także druga
Premier Tusk po ataku w Sydney. "Dziś Polska łączy się z Australią"
Premier Tusk po ataku w Sydney. "Dziś Polska łączy się z Australią"
Pilny komunikat GIS. Nie podawaj niemowlętom tego mleka
Pilny komunikat GIS. Nie podawaj niemowlętom tego mleka
Przejechał Teslą ponad 83 tys. km. Porównał koszty z autem benzynowym
Przejechał Teslą ponad 83 tys. km. Porównał koszty z autem benzynowym
Ku przestrodze. Poszedł do lasu, wpadł po pas w mokradło
Ku przestrodze. Poszedł do lasu, wpadł po pas w mokradło
Był poszukiwany od dwóch lat. 26-latek zatrzymany przez "łowców głów"
Był poszukiwany od dwóch lat. 26-latek zatrzymany przez "łowców głów"
Wilk zastrzelony na Podkarpaciu. Trwa dochodzenie prokuratury
Wilk zastrzelony na Podkarpaciu. Trwa dochodzenie prokuratury
Rzucił się na uzbrojonego napastnika. Wiadomo, kim jest bohater z Bondi Beach
Rzucił się na uzbrojonego napastnika. Wiadomo, kim jest bohater z Bondi Beach
Życie Kuby Błaszczykowskiego naznaczyła tragedia. "Pytam, dlaczego?"
Życie Kuby Błaszczykowskiego naznaczyła tragedia. "Pytam, dlaczego?"
Von der Leyen grzmi po atakach w Sydney. "Europa wspiera społeczności żydowskie"
Von der Leyen grzmi po atakach w Sydney. "Europa wspiera społeczności żydowskie"