Korea Północna. Kim Dzong Un w końcu się pokazał. Dyktator bał się o swoje życie
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un znów stanął przed kamerami. Dyktator pokazał się publicznie po raz pierwszy od 31 grudnia. Eksperci twierdzą, że północnokoreański polityk wystraszył się po tym, jak siły USA zlikwidowały irańskiego generała i dowódcę sił specjalnych Al-Kuds, Kasema Sulejmaniego. Lider KRLD obawiał się ponoć, że może paść ofiarą zamachu.
Koreańska Centralna Agencja Prasowa opublikowała nowe zdjęcia. Niepokazujący się od kilku dni Kim Dzong Un został sfotografowany podczas wizyty na placu budowy nowej fabryki w mieście Sunchon, w której produkowane będą nawozy.
Dyktator udzielił wskazówek robotnikom . Na udostępnionych przez agencję informacyjną Korei Północnej zdjęciach widać, jak pierwszy sekretarz państwa zwiedza i osobiście nadzoruje aktualny stan konstrukcji. Ubrany jest przy tym w czarny, skórzany płaszcz, który nadaje mu dodatkowej powagi.
Kim Dzng Un pokazał się po raz pierwszy od 31 grudnia. Specjaliści uważają, że przywódca Korei Północnej przestał pokazywać się przed kamerami z powodu śmierci Kasema Sulejmaniego, który zginął w amerykańskich ataku.
Zobacz też: Popis jeździectwa Kim Dzong Una
Lider KRLD bał się o swoje życie. Specjaliści uważają, że Kim Dzong Un obawiał się, że może paść ofiarą zamachu ze strony wrogiego państwa. Dlatego też miał postanowić o chwilowym wyciszeniu i zniknięciu z życia publicznego.
Albo wie, że jego sytuacja jest inna od Sulejmaniego, albo po prostu chce pochwalić się aktualnym stanem budowy fabryki - powiedział urzędnik z Seulu w wywiadzie dla południowokoreańskiej gazety JoongAng Daily.
To nie pierwszy raz, gdy przywódca Korei Północnej chowa się przed światem. W 2003 roku ówczesny dyktator Kim Dzong Il zniknął aż na 50 dni po tym, jak USA dokonały inwazji na Irak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.