Okręt patrolowy Korei Północnej wtargnął na dzielący oba państwa sporny akwen około 23:00 polskiego czasu. Południowokoreańskie siły morskie, stacjonujące na Morzu Żółtym, natychmiast oddały strzały ostrzegawcze i intruz błyskawicznie wycofał się.
Wydarzyło się to dzień po wystrzeleniu przez Kim Dzong Una rakiety dalekiego zasięgu. Choć Pjongjang twierdzi, że zadaniem pocisku było tylko wyniesienie na orbitę satelity badawczego, kraje sąsiadujące z Koreą Południową, a także USA, skrytykowały ten incydent.
Od 60 lat oba państwa są formalnie w stanie wojny. Po zakończeniu trwającego trzy lata konfliktu na Półwyspie Koreańskim i podpisaniu zawieszenia broni w 1953 roku, nie posiadają granicy na Morzu Żółtym. Dzieli je jedynie strefa demarkacyjna, czyli 4-kilometrowej szerokości pas na wysokości 38. równoleżnika.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.