Mateusz Domański
Mateusz Domański| 
aktualizacja 

Koronawirus w Polsce. Zaiskrzyło na linii prezydent - wojewoda. Padły mocne słowa ws. wyborów

85

Spięcie pomiędzy wojewodą wielkopolskim Łukaszem Mikołajczykiem i prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem. Poszło o obostrzenia wprowadzone przez władze państwowe.

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak (na zdjęciu) nie zgadza się z wojewodą wielkopolskim
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak (na zdjęciu) nie zgadza się z wojewodą wielkopolskim (East News, Łukasz Gdak)

Przede wszystkim chodzi o ograniczenie dotyczące komunikacji miejskiej. W autobusach i tramwajach co drugie miejsce musi być wolne. Nie do końca się to sprawdza, bo w godzinach szczytu autobusy oraz tramwaje są przepełnione. Wobec tego wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk zaapelował do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka o przywrócenie codziennego rozkładu jazdy.

Na odpowiedź włodarza stolicy Wielkopolski nie trzeba było długo czekać. Przy okazji Jacek Jaśkowiak w dosadny sposób skomentował działania rządu.

W obecnym stanie wyjątkowym w Polsce, którego rząd chcąc na siłę przeprowadzić wybory, nie ma odwagi tak nazwać, to pan ma szereg narzędzi, by realizować dyspozycje władz RP. W związku z tym zwracam się do pana z prośbą o zabezpieczenie na wszystkich przystankach komunikacji miejskiej w Poznaniu przez podległe panu służby - policję, straż pożarną, wojska obrony terytorialnej - możliwości egzekwowania idiotycznych rządowych zaleceń będących dowodem na to, że władze RP nie wiedzą jak funkcjonuje transport publiczny, bo z niego nie korzystają - napisał Jacek Jaśkowiak w liście do wojewody.

Zobacz także: Koronawirus a nowe przepisy. Wiceminister mówi, kiedy można wyjść z domu

To nie koniec sugestii prezydenta

Jacek Jaśkowiak zauważył także, że wojewoda ma kompetencje pozwalające nakazać zakładom pracy rozpoczynanie i kończenie zmian o innych godzinach. Jego zdaniem, przyczyniłoby się to do rozładowywania tłumów w pojazdach komunikacji miejskiej. Według wyliczeń prezydenta Poznania, normalnego dnia roboczego na poznańskie ulice wyjeżdża 290 autobusów i 184 tramwaje.

Chcąc dostosować się do wymagań rządu, musielibyśmy mieć o połowę, a może i jeszcze liczniejszy tabor. Rząd nie potrafi nawet dokonać prostych wyliczeń. Niezależnie od dużego szacunku, jakim darzę pana wojewodę, oczekiwałbym bardziej konkretnych działań, a nie polityki mającej na celu podważanie zaufania do organów wybranych przez poznaniaków w demokratycznych wyborach. To niedopuszczalne i szkodliwe, zwłaszcza, gdy działania rządu są nieracjonalne, niespójne i chaotyczne - podkreślił prezydent Poznania.

Jaki będzie finał tej sprawy? Trudno przewidzieć, czy któryś z uczestników sporu pójdzie na ustępstwa. Bez wątpienia jednak współpraca w obecnym czasie jest bardzo ważna. Trzeba jednak pamiętać, że zawsze musi się odbywać na zdrowych zasadach, które będą korzystne dla wszystkich stron.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić