Znaleziono je przez przypadek. Na materiały wybuchowe natrafili mechanicy podczas przeglądu technicznego pojazdu. Znajdowały się one w komorze silnika. Ukryli je tam agenci CIA, którzy w okresie świąt wielkanocnych wypożyczyli autobus od szkoły publicznej Briar Woods w Loudoun County.
Ładunki miały zostać wykryte przez psy tropiące. Tak też się stało, ale część z materiałów pozostawionych przez szkoleniowców CIA pozostała w autobusie. Szkolni kierowcy mają obowiązek sprawdzać przed podróżą, jaki jest stan techniczny ich pojazdów. Jednak ładunki były tak dobrze ukryte, że znaleziono je dopiero po rozebraniu części autobusu.
CIA zapewnia, że dzieciom nic nie zagrażało. Przedstawiciele agencji oświadczyli, że materiały wybuchowe, których używano, były stabilne i dopiero użycie specjalnego zapalnika mogłoby spowodować wybuch. Nie podano jednak, jakich dokładnie ładunków użyto w szkoleniu. Według gazety "Washington Post" najprawdopodobniej było to C-4.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.