Ciała dzieci odkryto w czwartek wieczorem, w bawarskim miasteczku Wallenfels. Wcześniej władze podawały, że zostały znalezione przez policję, jednak makabrycznego odkrycia miała dokonać sąsiadka.
Kobieta początkowo natknęła się na ciało tylko jednego niemowlęcia. Kiedy jednak wezwała policję, odnaleziono pozostałe sześć ciał. Martwe dzieci znajdowały się w skrzyni. Nie wiadomo, jak zginęły i w jakim dokładnie były wieku. Wszystko okaże się po sekcji zwłok.
- W posiadłości mieszkała normalna rodzina. Mieli dzieci z poprzednich małżeństw. Wszyscy jesteśmy w szoku - mówi burmistrz Jens Korn.
To właśnie para dorosłych jest podejrzana o morderstwo. Policjanci poszukują 45-letniej kobiety, prawdopodobnie matki dzieci. Wyprowadziła się z mieszkania we wrześniu, ale nie ma jej w nowym mieszkaniu. Sprawą zajmuje się specjalnie powołana grupa pościgowa.
To nie pierwsze sprawy dotyczące śmierci dzieci, które wstrząsnęły Bawarią. Kilka miesięcy temu na 4 lata więzienia skazano kobietę, która zabiła dwójkę swoich dzieci, a ciała ukryła w zamrażarce. Dwa lata wcześniej zwłoki dwóch innych dzieci, zabitych w latach 80., odnaleziono podczas robót budowlanych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
