Ciało odkryto po tym, jak jeden z sędziów nabrał podejrzeń. Zauważył, że ta sama kabina w toalecie była zamknięta również 3 dni wcześniej. Z wewnątrz nie dobiegał żaden odgłos - podaje BBC News.
Kiedy po kilku godzinach kabina była nadal zamknięta, drzwi otworzono. W środku znajdowały się zwłoki mężczyzny w pozycji siedzącej. Na podłodze leżało wezwanie sądowe.
Z dokumentów wynikało, iż to 70-latek wezwany na świadka. Miał zeznawać w sprawie dotyczącej wyłudzania ubezpieczeń po fałszywych wypadkach drogowych. Kiedy mężczyzna nie stawił się na rozprawie, sędzia odwołał posiedzenie. Urzędnicy sądowi próbowali dzwonić do świadka przez dwa dni nie wiedząc, że nie żyje, a jego ciało spoczywa tuż obok.
Personel sądu nie dziwił się zamkniętymi drzwiami toalety. Pracownicy myśleli, że trwają jakieś prace, wcześniej bowiem były problemy z pękającymi rurami.
70-letni mężczyzna zmarł na atak serca. Wiceprezes sądu w Kilonii obiecała, że ochrona będzie zwracać baczniejszą uwagę na toalety.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
