Jan Muller| 

Miasto w Teksasie urządziło wyścig dla tych, co nie lubią biegać

5

Dystans to 500 metrów, a w połowie trasy jest przerwa na kawę i pączka.

Miasto w Teksasie urządziło wyścig dla tych, co nie lubią biegać
(iStock.com)

Zabawa odbywa się 5 maja w miasteczku Boerne. Może nie wszyscy docenią te "zawody sportowe", ale przecież chodzi o szczytny cel. Tak jak bywa to przy regularnych biegach na większe odległości, także tu celem jest pomaganie innym,

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Dołączcie na ten jeden dzień, choć bardziej na jakieś 10 minut, by siegnąć po chwałę i bawić się wspólnie zbierając pieniądze dla świetnej organizacji, Blessings in a Bagpack - piszą organizatorzy imprezy.

  1. Bieg zaczyna się na wprost multitapu, który zobowiązał się każdemu startującemu nalać szklankę piwa
  2. Biegnie się ulicą do najbliższego odległego od linii startu właśnie o pół kilometra.
  3. Po biegu uczestnicy przenoszą się do kolejnego multitapu na świętowanie sukcesów.
  4. Wszyscy uczestnicy biegu dostaną "pamiątkową i dość pretensjonalną naklejkę" o pokonanym dystansie, podkoszulkę, medale, kawę i pączka po 250 metrach biegu oraz darmowe zdjęcia z linii mety. Biegnący w grupach przebierańcy mogą wygrać okulary przeciwsłoneczne, kapelusze kowbojskie albo piżamy.

Organizatorzy dbają też o bezpieczeństwo sportowców. Przygotowano dla potrzebujących namiot medyczny. Bieg odbywa się pod auspicjami organizacji SLACR, czyli Stowarzyszenia Leniwych Biegaczy. Dla tych skrajnie leniwych jest też opcja VIP-owska. Po wpłaceniu 25 dolarów nie trzeba biec, a dostaje się wszystkie gadżety, a nawet większy medal. Blessings in a Bagpack zbierają w USA pieniądze na weekendowe drugie śniadania dla dzieci z biednych rodzin.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić