Elizabeth poskarżyła się na dolegliwości typowe dla przeziębienia. Jej matka oceniła, że dziecko z temperaturą i bólem głowy wymaga standardowego domowego leczenia - informuje metro.co.uk.
Następnego dnia dziewczynka zasłabła. Rodzice zawieźli ją do szpitala. Lekarze wprowadzili dziecko w stan śpiączki, z której już się nie obudziło. Elizabeth Spencer zmarła po 18 dniach.
Wirus, który znaleziono u dziecka to Hemophagocytic lymphohistiocytosis. Zaatakował jej układ immunologiczny. Dziecko nie było w stanie go zwalczyć, doszło do wstrząsu septycznego. To bardzo rzadki wirus, który stwarza zagrożenie dla życia. Naukowcy odkryli go w 1952 r.
- Rano córka miała grypę, wieczorem powiedzieli mi, że dziecko może nie przeżyć – rozpacza matka Elizabeth, Natalia Spencer.
*Wielu ludzi nie ma świadomości istnienia groźnego wirusa. *Mama małej Elizabeth zdecydowała, że przejdzie na piechotę 6 tys. mil w Wielkiej Brytanii, będzie w tym czasie zbierać pieniądze na cele charytatywne dla szpitala, w którym zmarła córka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.