Krzysztof Narewski| 

Największym przegranym wyborów jest nie May, tylko ten facet

10

Pewien Brytyjczyk był tak pewny poparcia społecznego Torysów, że na wygraną konserwatystów w wyborach postawił 70 tys. funtów (333 tys. zł). I srogo się oszukał.

Twenty pound banknotes in man's hands
Twenty pound banknotes in man's hands (iStock.com)

Nazwiska pechowca nie podano, pewnie sam nie chciał. Wiadomo jedynie, że zakład zrobił przez internet. Ryzykant liczył na wygraną nieco ponad 75 tys. funtów (ok. 356 tys. zł). Nie zobaczy z tej kwoty ani pensa.

Partia Konserwatywna zdobyła 316 miejsc w Izbie Gmin, czyli 15 mniej niż dotąd miała. Do pełnego zwycięstwa i samodzielnych rządów, a zatem warunku wypełnienia zakładu, zabrakło 10 głosów. W niższej izbie parlamentu zasiada 650 posłów.

Takich przegranych było więcej. Inny hazardzista, anonimowy mężczyzna z Fulham obstawiał wygraną konserwatystów sumą 36 tys. funtów (ok. 171 tys. zł). On też musiał pożegnać się na zawsze z pieniędzmi - podaje "Business Insider".

Wybory w Wielkiej Brytanii, pomimo wygranej Torysów, to jednak sukces Partii Pracy. Ugrupowanie laburzystów kierowane przez Jeremy'ego Corbyna zdobyło bowiem 265 miejsc, czyli 33 więcej niż dotąd miała. W niższej izbie parlamentu znaleźli się także przedstawiciele Liberalnych Demokratów, Szkocka Partia Narodowa, oraz Zieloni.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić