Niemcy. Pijany szop pracz spacerował po jarmarku świątecznym. Został zastrzelony
Nagranie, na którym widać kołyszącego się na nogach szopa pracza, spacerującego po jarmarku bożonarodzeniowym w Erfurcie, wywołało falę oburzenia wśród Niemców. Według doniesień lokalnych służb zwierzę miało upić się grzanym winem, a następnie zostało złapane i zastrzelone.
Szop pracz odwiedził imprezę świąteczną. O sprawie i fakcie, że zwierzę było nietrzeźwe poinformowały niemieckie media. Według relacji świadków szop stał się główną atrakcją jarmarku świątecznego zorganizowanego w mieście Erfurt, położonym w centralnej części kraju.
Zwierzę było pod wpływem alkoholu. Na udostępnionym w sieci filmie widać, jak szop zatacza się na nogach i ma problemy z pokonywaniem kolejnych metrów. W pewnym momencie jest już na tyle zmęczony, że kładzie się pod koszem na śmieci. Dziennik „Bild” donosi, że szop miał upić się grzanym winem, które znajdowało się w pozostawionych na ziemi kubkach.
Szop pracz był najwyraźniej pod wpływem alkoholu. Jednak badania alkomatem nie przeprowadza się na zwierzętach - powiedział rzecznik policji działającej w Erfurcie.
Bezbronny szop został złapany przez służby. Futrzastym zwierzakiem zajęła się straż pożarna, która schwytała go w klatkę, a następnie miała przetransportować do schroniska. Niemieckie media donoszą jednak, że zamiast tego szopa przekazano lokalnego myśliwemu, który go zastrzelił.
Zobacz także: Rosjanie wypuścili ostatniego. Znawcy są wściekli
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.