Nowy kataklizm pogodowy uderzył w Australii
Australia od miesięcy zmagała się z falą pożarów. Kiedy świat opłynęła informacja, że na Antypodach spadł deszcz, sporo osób odetchnęło z ulgą, bo fala ognia nieco przygasła. Jednak wkrótce mieszkańcy wielu miast przekonali się, że w Australii wciąż nie jest bezpiecznie.
Na część Nowej Południowej Walii spadł grad wielkości piłeczek golfowych, a wiatr przybrał na sile. W Australijskim Terytorium Stołecznym burze spowodowały dosłownie spustoszenie. W niedzielę do godziny 15.00 służby ratunkowe dostały ponad 1200 wezwań. Z powodu nawałnic, 2 osoby zostały ranne.
Mieszkańcy Sydney i Newcastle zostali poproszeni o pozostanie w domach z dala od okien. Zwierzęta domowe mają również zostać w domu, a sprzęt elektryczny powinien być odłączony od zasilania.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Biuro Meteorologii podniosło alarm. Na radarze pogodowym w pobliżu Katoomba, Bundanoon, Cessnock, dzielnicy Singleton i Karuah wykryto trzy groźne komórki burzowe, które uderzą w obszary na południowy wschód, w tym Campbelltown, Newcastle City i Maitland.
Podczas nawałnic może spaść niszczycielski grad. Gradobicie w stolicy Australijskiego Terytorium Stołecznego uderzyło już w niedzielę przed godziną 13.00. Taree, Newcastle, Gosford, Sydney, Wollongong, Nowra, Batemans Bay, Armidale, Goulburn, Tamworth i Moree - to miasta poważnie zagrożone.
Zobacz także: Uroczy sąsiad. Koala spragniony wody i… czułości
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.