Ogromna plantacja marihuany w domu. Właściciel wpadł przez głupotę

13

Funkcjonariusze łódzkiego Centralnego Biura Śledczego Policji zlikwidowali ogromną plantację konopi indyjskich w miejscowości Przędzel na Podkarpaciu. 30-letni właściciel nielegalnej uprawy wpadł, ponieważ kradł prąd.

Ogromna plantacja marihuany w domu. Właściciel wpadł przez głupotę
(CBŚP, Materiały prasowe)

Hodowla konopi mieściła się w specjalnym namiocie termicznym. Policjanci łódzkiego CBŚP znaleźli w środku około 12 kilogramów suszu oraz wiele doniczek z nielegalnymi roślinami. Na strychu zaś znajdował się specjalny odczep linii zasilającej, za pomocą którego poszukiwany mężczyzna kradł prąd do uprawy roślin.

Na widok służb 30-latek próbował uciekać, jednak policjanci szybko udaremnili tę próbę. Błyskawicznie wsiadł do samochodu, jednak funkcjonariusze przestrzelili opony w jego aucie.

Z informacji CBŚP wynika, że mężczyzna był poszukiwany dwoma listami gończymi. Teraz młody hodowca odpowi za swoje czyny przed sądem. Grozi mu nawet 10 lat więzienia. Dodatkowo sprawę plantacji zbadają funkcjonariusze policji z komendy w Niskiej, którzy ustalą czy 30-latek wprowadzał narkotyki ze swojej uprawy do lokalnego obrotu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić